|
| Sad wśród kasztanowców | |
|
+3Actidis Mistiness Pożeracz Dusz 7 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Pożeracz Dusz Władca
Liczba postów : 232 Join date : 21/07/2016 Skąd : Zaświaty.
| Temat: Sad wśród kasztanowców Pią Lip 22, 2016 10:02 pm | |
| Sad, z dawien dawna zapomniany i zdziczały, zewsząd porosły bujną, suchą trawą i chwastami, zawiera dziesiątki drzew smaczny owoc rodzących. Figurują tu jabłonki, śliwy i grusze, zdarzają się figowce i czereśnie, a nawet drzewka brzoskwiniowe. Gałęzie drzew i krzewów aż uginają się pod ciężarem owoców. Urodzajną ziemię porastają kępy soczyście szmaragdowej trawy. Całą tę roślinność zasila spore oczko wodne. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 2:56 pm | |
| Mistiness szła obok Cogu. Przy nim czuła się bezpiecznie; ufała mu. Wiedziała, że nigdy by jej nie zdradził, w żaden sposób. Lecz bolała ją myśl, że dla jego dobra będzie musiała podjąć pewną decyzję. Może gdyby po urodzeniu ich przyszłego źrebaka odsunęła się w cień, aby go wychować, Cogu znalazłby sobie kogoś... odpowiedniejszego? Na przykład zszedł by się z taką Kelayą... Odłożyła na razie te myśli na bok. Podczas drogi już się nie odzywała, ale uśmiechała się delikatnie, w zadumie. Nagle poczuła... zapach. Zapach zimy, zmieniającej się w jesień. Wyprzedziła Cogu i galopem wbiegła do pięknego sadu. To nic, że był zdziczały i porośnięty chwastami, dla niej był rajem. Błyszczącymi z podekscytowania i przejęcia złotymi oczyma spojrzała na Cogu. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 3:12 pm | |
| Cogu szedł razem z Mistiness gdy nagle zrobiło mu się... Duszno ? Tak duszno i gorąco. Dla konia z Acaru to zdecydowanie zbyt wysoka temperatura. Spojrzał na zadowoloną klacz która go wyprzedziła i wgalopowała do czegoś w rodzaju sadu. Tyleże bardzo starego i zaniedbanego sadu. Zrozumiał że jeśli chce być z nią związany powinni być w tym samym stadzie bądź przyzwyczajić do takich podróży. Podszedł do najbliższej jabłoni i zerwał z niej czerwone jabłko. Przegryzł je i połknął. Wyglądało na to że miał rację. Qatar związany jest z jesienią. To miejsce poza zapachem dojrzałych owoców i trawy miały zapach Mistiness. Uśmiechnął się do klaczy. To chyba tutaj. O wiele inaczej niż w Acarze. Czyż nie ? Podszedł do klaczy która wyglądała jakby właśnie wygrała zawody. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 3:27 pm | |
| Mistiness rozglądała się z zachwytem. Tak, o wiele inaczej. Ale na swój sposób pięknie! Zawołała, może nieco wyolbrzymiając prawdę. Ale była po prostu tak podekscytowana, tak szczerze szczęśliwa, że nie potrafiła się opanować. Patrzyła to na Cogu, to rozglądała się złotymi oczami, które teraz wyglądały jak dwa opalizujące bursztyny. Wciągnęła głęboko zapach jesiennego sadu i podeszła do Cogu. Przytuliła go. Dziękuję Ci bardzo. Wyszeptała w jego grzywę. Za wszystko. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 4:31 pm | |
| Uśmiechnął się mile do klaczy. Pięknie lecz gorąco, znaczy na pewno nie aż tak jak na pustynii ale duszno. To nie moje tereny. Powiedział i zauważył że klacz do niego podchodzi i go przytula (yyy xd). Nie mógł wytrzymać. Ona o niczym nie wie na pewno to wkrótce zauważy. Znają się z Keylayą. Westchnął. a ja przepraszam, przepraszam za wszystko... Jeszcze tylko jedna przysługa. wtedy pośrod. Krzewów usłyszał szelest. A po chwili wyskoczył lis. Lis który ewidentnie był głodny. Ruszył na ogiera nie myśląc co właściwie robi. Cogu zwinnie uskoczył przed atakiem i odwrocił się o 180 stopni, w stronę w którą "zaszarżował" lis. Ogier ruszył na napastnika chcac go zmiażdzyć jednak lis ruszył w bok i jedyne na co nadepnął to rudy ogon z którego wypadła siersć. A jej posiadacz był przy tylniej nodze Coga. Drapieżnik zacisnał szczęki na pęcinie lecz Cogu natychmiast wyrzucił tylnie nogi w górę strzelając barana.Adrenalina dała o sobie znać i ogier nie czuł niczego w tej pęcinie. Zwierze natomiast spadło kilka metrów dalej nieźle ogłuszone. Ogier pidszedł do niego chcąc go zmiażdżyć jednak lis szybko się opamiętał i zaczął uciekać, wtedy Cogu zagalopował. Pierwsze przejechał po ogonie skutecznie zatrzymując ofiarę. Następnie zaś po długim tulowiu lisa. Ostatecznie zmiażdżył czaszkę silnym nadepnieciem na nią. Tak dla pewności stojąc na truchle stanął dęba. Gdy już był pewny zwycięstwa zszedl z martwego lisa i powrocił do klaczy. Więc o czym my tam ? zapytał żartobliwie udajac że nic się nie stało jednak adrenalina spadła a ból w przeciwieństwie- wzrósł. Nie dawał jednak tego po sobie poznać i zdobył się nawet na uśmiech. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 5:06 pm | |
| Mistiness przytaknęła Cogu. Widziała, że coś go trapi. Już chciała zapytać, co jest, gdy nagle Cogu zaatakował lis. Zaskoczona Miss stanęła dęba. Wszystko działo się bardzo szybko. Izabelowata stała chwilę w osłupieniu, lecz gdy lis ugryzł ogiera w pęcinę, jakby się przebudziła i chciała ruszyć mu na pomoc, lecz gdy tylko postąpiła krok do przodu, nagle zawiał wiatr i przewrócił chybotliwą jabłoń o grubym, spruchniałym pniu tuż przed nosem Misti. Klacz przymierzyła się do skoku, lecz nagle usłyszała chrupnięcie. Jej oczy zrobiły się okrągłe jak spodki i szybko obiegła drzewo, bojąc się najgorszego. Dlatego jakaż była jej ulga, gdy zobaczyła triumfującego, żyjącego Cogu. Z ulgą spojrzała na zwłoki lisa i gdy Cogu się odezwał, Misti spojrzała na jego krwawiącą nogę. Bez słowa się rozejrzała. Znalazła babkę łopianową oraz znieczulający jiaogulan. Przyłożyła mu babkę do rany i obwiązała ją nią, po czym podała Cogu drugą roślinę. Żuj, a gdy ból minie - wypluj. Powiedziała, po czym spojrzała na niego intensywnie złotymi oczami. A teraz powiedz mi w końcu, co się dzieje. Prawdę, proszę. Powiedziała, dając Cogu do zrozumienia, że kłamstwo i tak wyczuje. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 6:00 pm | |
| Spojrzał na nią desperacko gdy pokazała mu jakieś ziele. Wziął je do ust z obrzydzeniem jednak po chwili poczuł ulgę. Klacz w końcu go zapytała. Nie może już jej dłużej okłamywać. Wypluł papkę która została z rośliny. Widzisz bo Kel nie jest tylko znajomą z stada. Pewnie już się domyśliłaś... Sprowokowała mnie, miała ruję i... ... Bardzo cię przepraszam. Zwinął głowę w geście wstydu. Uznał że jak już jest w dole to zakopie się głębiej i zbuduje bunkier żeby móc się przed nią ukryć. Poza tym moja historia była nieco dłuższa niż ci opowiadałem. Poza pierwszym stadem w którym się urodziłem było jeszcze drugie. Diabły, krótko mówiąc. Szukałem wyzwania. Zacząłem trenować. gdy miałem kilka lat znaleźli mnie i dołączyłem do nich. Zabijałem bezbronne zwierzęta, czasem konie jeśli weszły mi na drogę. Stałem się Bestią, Bestią która mordowała niewinne istoty... pewnego dnia obudziłem się i ujrzałem ile zła uczyniłem. Bardzo wstydzę się tego okresu w moim życiu... A teraz Bestia czasem przejmuje nade mną kontrolę. Jeśli tylko coś mnie zdenerwuje nie mogę się opanować. Chęć mordu mną targa. Nie chcę być taki, ale ja nie umiem nad tym panować. Ogier zamknął oczy czekając na reakcję klaczy. Na pewno go zostawi. Uznał że jednak ją kocha i nie odpuści tak po prostu tej miłości. Przepraszam... | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 6:18 pm | |
| Pierwsze słowa Cogu wstrząsnęły Mistiness, mimo że na początku właśnie tego chciała: aby on kiedy zrobi jej źrebaka, znalazł sobie inną, bardziej wartą jego klacz. Przez chwilę przyglądała mu się ze smutkiem, po czym pokiwała głową. Starała się nie okazywać zranienia. Teraz była już pewna, że to co zrobi - zrobi dobrze. Cogu nie zasługiwał na to, aby musiał dzielić resztę życia z nią. Poza tym nie winiła go - instynkt to instynkt, a Kel do brzydkich nie należała. Postanowiła zareagować na to tylko milczeniem. A następne słowa Cogu zupełnie zbiły ją z pantałyku. Słuchała go ze zmarszczonym czołem. Inna klacz prawdopodobnie nawrzeszczałaby na niego, przestraszyła się i uciekła, albo po prostu zarzuciłaby grzywą i zostawiła go z kwitkiem, lecz Misti taka nie była. Kiedy skończył, przechyliła głowę na bok, patrząc na niego intensywnie złotymi oczami. W końcu się odezwała łagodnie: Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej? Naprawdę myślisz, że bym Cię zostawiła? Spytała ze zmarszczonym czołem. Była zmartwiona, że on przez ten czas tyle przed nią ukrywał, mimo że ona była cały czas z nim szczera... No prawie szczera. Ale skoro Cogu nie pytał, to chyba nie było to zatajanie, prawda? | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 6:40 pm | |
| reakcja klaczy niebywale uradowała Coga, może i mu nie wybaczyła ale nie wygląda na złą a raczej smutną. Zawiódł ją. Wszytko miało być inaczej... miał zrobić źrebaka, pomóc w wychowaniu a potem gdy źrebię by dorosło usunął się by ona znalazła normalnego ogiera. Gdy mu odpowiedziała spojrzał na nią ze zdziwieniem. A,a nie ? Zapytał bezradnie. Przecież ja jestem Bestią. Spojrzał jak samotnie stojący na ulicy. Przepraszam. Powiedział ponownie, nie chciał zadawać klaczy więcej bólu. odwrócił się i ruszył powolnym stępem. (NIE ODSZEDŁ) | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 6:53 pm | |
| Nie. Odparła na jego pytanie. W każdym z nas jest taka Bestia, u jednych pojawia się częściej, a inni bardziej ją tłumią, lecz to także nie jest dobre, bo potem Bestia pojawia się w najmniej odpowiednim momencie, z o wiele większą siłą. Mistiness westchnęła ciężko, na moment spuszczając wzrok. U niej Bestia jak do tej pory nie ujawniła się. Mistiness rzadko okazywała złość, bardziej niezadowolenie, jeśli już. Czuła się zawiedziona na Cogu, to fakt, lecz... Kochała go. A miłość była jej największą bronią. To ona popychała klacz do działania, kiedy potrzebowała siły. Zanim poznała Cogu... Nie miała tego ducha walki. Teraz, przy nim, czuła że jest w stanie zrobić wszystko. Kiedy ten zaczął się oddalać, Miss przestąpiła z nogi na nogę i przygryzła wargę. Jeśli kogoś kochasz, daj mu odejść... Jeśli kogoś mocno kochasz, daj mu odejść... Szepnęła do siebie. Najwyraźniej nie kochała Cogu na tyle mocno. Zabiegła mu drogę i mocno się do niego przytuliła. Po prostu... Już mnie nie opuszczaj. Powiedziała z desperacją w głosie. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 7:07 pm | |
| Cogu zdziwił się nagłym pojawieniem się klaczy. Przytulił się do niej najmocniej jak potrafił. Już nigdy, nigdy jej nie zawiodę. Miss jest za dobra by cierpieć przeze mnie. Spojrzał na nią ze wstydem w oczach. Nigdy... Chciał mówić że jest najcudowniejszą, najukochańszą klaczą na świecie. Nie chciał jednak by pomyślała że chce ją zbajerować czy coś. On jedynie chciał być w związku. W związku z tą klaczą. Teraz zostały mu niecałe dwa tygodnie by odbudować to co zniszczył jeśli chce mieć źrebię z Miss. Nie będzie to takie jak sobie wyobrażała bo Miss chciała mieć źrebię ze swoim przyjacielem... Tylko on ją zdradził. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 8:07 pm | |
| Mistiness ucieszyła się, gdy Cogu odwzajemnił uścisk. Jego odpowiedź była krótka i może niektórym wydałaby się lakoniczna, lecz dla Miss znaczyła więcej niż wszystkie przysięgi miłosne. Klacz nadal była zraniona, lecz wyłączyła mu. Niech się dzieje co chce, teraz zamierzała być szczęśliwa, a potem się zobaczy, jak to będzie. Mistiness potarła chrapami szyję Cogu. I teraz dotarło do niej co innego: nawet gdyby była, nie miała prawa być zła na Cogu. Przecież ona w pewnym sensie też będzie musiała go zdradzić, po ich zbliżeniu udając się do Alcandra. Na razie postanowiła jednak skupić się na Cogu. Znów go przytuliła, ciesząc się jego obecnością. A obiecujesz, że już nigdy nie będziesz niczego przede mną ukrywał? Zapytała. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 8:24 pm | |
| Ogier ciszył się tą chwilą z Miss. Cisza była dla niego jak lekarstwo, ból w duszy szybko się zagoił. Już nie musiał okłamywać ukochanej. Teraz liczyli się tylko oni. Cogu miał niezwykłe szczęście że spotkał ją wtedy na tym lodowcu. Niby zwykłe spotkanie a ile namieszało w jego życiu ? Cieszył się że teraz jest przy tej klaczy. Spojrzał w jej złote oczy, które wyglądały na zamyślone. Nie pytał o czym myśli. Wszystko kiedyś się wyda. Jedyne czego teraz żałował to to że nie powiedział jej od razu. Obiecuję... Mówił niepewnie, bał się powiedzieć czegoś źle i stracić złotooką która znów się przytuliła. Ogier położył głowę na jej łopatce zamykając je z rozmarzeniem. Ujrzał prześliczny lasek. Pół jesienny a pół zimowy. A w nim on oraz klacz "z brzuchem" i kilka źrebiąt. Dziękuję, pamiętasz jak wtedy gdy cię przeprosiłem ty powiedziałaś że to ty pownnaś przepraszać o to że cię spotkałem ? Dziękuję że to ty. Dziwne jest to życie... | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 8:49 pm | |
| Mistiness uspokoiła się na słowa Cogu. To dobrze. Powiedziała. Teraz jednak zaczęła trapić ją inna myśl, która nie dawała jej spokoju. Na słowa Cogu na chwilę na powrót się rozluźniła i uśmiechnęła do niego promiennie. Jednak po chwili zaczęła grzebać kopytem w ziemi i widać było wyraźnie, że coś nie daje jej spokoju. Postanowiła o to zapytać i przy okazji zobaczyć, czy Cogu będzie na serio szczery. Cogu... Wiem, że Kelaya miała ruję i to było silniejsze od ciebie ale... Czy ty coś do niej czujesz albo jest szansa, że możesz coś poczuć? Spytała. Jedna odpowiedź mogła całkowicie podjąć za nią już prawdziwą, stanowczą decyzję. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 9:11 pm | |
| Pytanie klaczy go zaskoczyło wiedział że musi być szczery więc odpowiedział to co myślał. Kelaya będzie jedynie matką mojego źrebaka a więź która jest pomiędzy nami to przyjaźń. Właściwie dość słaba bo nie byłoby jej gdyby nie zaczęła gadać o źrebaku. A złym ojcem być nie mogę. Miał szczerą nadzieję że klacz mu wybaczy i nie będzie już robiła takich prób. Bał się że ją straci bardziej niż każdego wroga jakiego spotkał. Gdyby mógł trzymałby za siebię kciuki ale ich nie miał więc jedynie zagryzł wargę oczekując na odpowiedź. W zdenerwowaniu przestąpił z nogi na nogę i zniżył leb do wysokości klaczy.
| |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 9:32 pm | |
| Miss skinęła głową na znak, że rozumie. Ta odpowiedź co prawda jeszcze nie pomogła jej podjąć decyzję, lecz była już coraz bliżej podjęcia tej słusznej, nieegoistycznej. Zarówno Kel jak i Cogu zasługiwali na szczęście, a ona nie chciała im stawać na drodze. Było trudno pogodzić jej się z tą myślą, bo naprawdę bardzo zależało jej na ukochanym. I chyba właśnie to sprawiało, że chciała dla niego jak najlepiej. W co ja cię wpakowałam... Pomyślała ze smutkiem, patrząc na niego. Ale jeśli jest choćby cień szansy, że znajdziesz szczęście z Kelayą, jestem gotowa ci je zapewnić. Ale jeszcze nie teraz. Najpierw musiała wykołować Alcandra, dopiero potem wcieli w życie plan "Cogu&Kelaya". Uśmiechnęła się do ogiera. Nie będziesz, Cogu, nie będziesz. Odparła stanowczo. Tak bardzo go kochała... Lecz co ona mogłaby mu zaoferować? Nie była nikim nadzwyczajnym, ani nawet z jego stada. Patrzyła na niego z ufnym uśmiechem. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 10:19 pm | |
| Spojrzał na klacz, nie dała mu odpowiedzi na jaką oczekiwał. Wolałby żeby powiedziała coś typu "kocham cie" lub " brawo! Wygrałeś moją miłość w tym teleturnieju". Jednak jej odpowiedź nic nie znaczyła. Znaczy że nie mógł z niej nic wywnioskować. Z początku pewny siebie ogier zmienił się w bojaźliwego nikogo. Bał się że ona go odtrąci. Choć nie dziwił się jej. W końcu zdradził ją z Kelayą. Kocham cię... wymamrotał pod... Chrapami ? Nie umiał znów czuć się pewnie, bo w końcu ona mogła zadecydować czy chce z nim być. Spojrzał na nią smutnym wzrokiem licząc że w końcu powie coś jaśniej. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 10:42 pm | |
| Mistiness osłupiała na słowa Cogu. Domyślała się jego uczuć, ale jeszcze nigdy nie powiedział jej, że ją kocha. Jej wzrok był teraz rozmarzony, maślany. I jak tu miała go zostawić, gdy on jej tego nie ułatwiał? Jej następne słowa pozbawiły ją jeszcze większej części pewności, że postąpi słusznie, swatając go z Kelayą. Wiesz, ja ciebie na pewno kocham o wiele mocniej. I nigdy nie przestanę. Lodowy mur, jakim próbowała się chronić przed gorącym uczuciem do ogiera topił się nieubłaganie szybko, a na postawienie nowych fundamentów stopiony, zbity śnieg był wciąż zbyt gorący i topił się bardziej z każdą chwilą. Podeszła do niego i go pocałowała. No i weź tu, koniu, bądź stały w decyzjach! Uznała, że nie ma sensu budować kolejnych murów. Miłość Cogu dopadłaby ją wszędzie. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 11:07 pm | |
| Było pomiędzy nimi mnostwo miłości, czułości ale rownież niepewności. W każdym razie na pewno ze strony Coga który już teraz nieco się rozluźnił. Dziekuję, dziekuje ci za wszystko. spokojnie dał sie pocałować przez ukochaną klacz po czym powoli przytulił ją. Teraz ciepło mu nie przeszkadzalo na tyle że po takim "przytulasie" nie będzie zgrzany jak po biegu długodystansowym. Nie no userka przesadza ale sens ten sam. Ogier ośmiechnął się, a po jego pysku spłyneła kropla. Kropka ktora była łzą wzruszenia. "Wtulił" się w jej grzbiet i zamknął oczy chcąc cofnać czas. Gdy je otworzyl nadal był w sadzie, nie zdziwiło go to no bo jak? Kolejna kropla zmoczyła jego skórę. Dziwne jak ta klacz go "zmiękczyła". | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 11:22 pm | |
| Mistiness doprawdy nie wiedziała, za co też Cogu jej dziękuje, więc odparła: To raczej ja powinnam ci dziękować. Spojrzała na niego z miłością. Sprawiasz, że jestem silniejsza i już dzięki tobie się nie boję. Wyznała. Podczas przytulasa Miss poczuła ciepłą kroplę na grzbiecie. Na początku myślała, że to deszcz, lecz zaraz sobie uświadomiła, że to łzy. Łzy Cogu. Czyżby już zdał sobie sprawę, jak beznadziejnie zapowiada się jego życie z Misti? Klacz zrozumiała jednak, że to ze wzruszenia, w przeciwnym razie przecież pewnie uciekłby z krzykiem, prawda? Klacz uśmiechnęła się. Czuły, wzruszony Cogu. To było takie dziwne i zarazem słodkie. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Sob Sie 06, 2016 11:47 pm | |
| Przeze mnie cierpiałaś, jednak mi wybaczyłaś. spojrzał na nią z ufnością. Cofnął się by spojrzeć w oczy przyjaciółki. Jesteś kochana . Powiedział uśmiechajac się do klaczy. Nie miał pojecia jak długo ten stan się utrzyma będzie robił wszystko by tak pozostało jak najdłużej. Cofnął się dajac trochę miejsca klaczy aby nie czuła się "oblężona". A ja zrozumnialem jak wiele błędów popełniłem. potrząsł lekko grzywą i skrzywił głowę. Na udzie zauważył opuchliznę. To pewnie przez jad. Za kilka dni zejdzie. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Nie Sie 07, 2016 12:08 am | |
| Mistiness jak przez mgłę przypomniała sobie słowa matki: "Grzeszyć rzecz przyziemnych. My, jesteśmy po to, aby przebaczać". Izabelowata klacz zamrugała gwałtownie oczami. Co się ze mną dzieje?! Mam jakieś chore psychicznie głosy w głowie! Pomyślała niespokojnie patrząc na Cogu. Na jego słowa uśmiechnęła się anielsko. Wiem. Powiedziała, wdzięcząc się z udawanym narcyzmem w głosie, po czym zachichotała. Każdy popełnia błędy. Odparła z powagą, niezbyt szczęśliwa, że Cogu już się odsunął. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Nie Sie 07, 2016 12:27 am | |
| Klacz wydawala się być dla Coga aniołem. Była miła, czuła no i jeśli czytaliście od początku to sami wiecie. Chciał już o tym zapomnieć co zrobił jednak nie był pewny czy on może zmienić temat. Pozostało mu czekać aż klacz zaproponuje coś innego. W tym czasie wiatr przeczesał jego grzywę a czarne pióro musnęło go po szyi. Cogu starając się odzyskać pewność siebię podniósł głowę wyżej. Słowa klaczy dodały my jeszcze jej trochę. Tylko ty nie... Ten to miał szczęście że to ona a nie jakaś dzika klacz. Spojrzał na nią i zauważył coś w rodzaju smutku. Nie wiedział czemu więc zblizyl się na tyle że czuła jak oddychał. Chciał ją troszkę ogrzać choć wydawało mu się że tu jest jej ciepło. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Nie Sie 07, 2016 10:30 am | |
| Mistiness przestąpiła z nogi na nogę. Cogu się nie odzywał, a ona raczej nie miała cech przywódczych, nie potrafiła narzucić ciekawego tematu... W sumie to nawet nie wiedziała, co Cogu w niej widział. Odchrząknęła i machnęła ogonem. To... jak się nazywają twoi władcy? Znasz ich? Zapytała Misti, szczerze zaciekawiona. Rozejrzała się po sadzie bystrym wzrokiem złotych oczu. Nagle zza jesiennych chmurek wyjrzało słońce, odbijając się od sierści Miss i tworząc wokół klaczy dość nietuzinkową poświatę. Nagle na klacz spadł z jednej jabłoni złoty liść. Mistiness strząsnęła go z siebie, po czym spojrzała na Cogu, który się zbliżył. Była z tego faktu bardzo zadowolona. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców Nie Sie 07, 2016 1:52 pm | |
| Ogier przeszył powietrze szybkim ruchem jego ogona. Nie znam. Jak do tej pory spotkałem ciebię i dwie klacze. Chociaż czasem chodząc po Acarze czułem że niedaleko jest ktoś... Dużo silniejszy ode mnie. Tak jakby był czarodziejem wiatru lub coś w tym stylu. Poza tym wydaje mi się że są oni ogierem i klaczą.Tylko ten ogier to tak jakby nie do końca ogier. Nie wiem jakby ci to opisać. A czy w Qatarze są władcy. Bo tutaj wszystko wygląda na takie... Dzikie. Jakby nikt nad tym nie panował. Powiedział miłym i dość pewnym tonem. Spojrzał za klacz. I pierwszy raz od kąd tu przybył zauważył jakieś inne drzewo... Kasztanowiec ? Było duże i rozłożyste. A przy nim oczko wodne. Chociaż nie to nie było oczko, to było oko wodne dość sporych rozmiarów. W pięknej tafli tegoż jeziorka odbijał się jesienny las. Cogu nie zwracał uwagi na to że obok jest klacz. Poszedł ku jeziorze z zapartym tchem... Jak tutaj jest pięknie.... Powiedział krótko do Miss. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Sad wśród kasztanowców | |
| |
| | | | Sad wśród kasztanowców | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |