Ogier przybył tu. Nie będę się zagłębiać dlaczego i z kim gdyż nie mam pojęcia po co tutaj jest. A z resztą przybył samotnie więc te pytanie były bez celowe. W każdym razie Cogu przybył tutaj dumnie niczym paw gdy zobaczył siwą klacz. Miała ładny zapach i prawdopodobnie ruję. Podszedł do niej zniżył głowę chcąc być miłym. Witaj, Mógłbym wiedzieć co tutaj, wskazał głową to miejsce jednocześnie wracając do normalnej pozycji. robisz ? Uśmiechnął się niczym gentlemen i uśmiechnął się. Ten piękny zapach mógł oznaczać jedynie to że klacz należała do jego stada. Oj, wybacz. Jestem Cogu. Powiedział mile gdy nagle jego towarzysz wzbił się do lotu z głośnym krzykiem. A to Magnus. zaśmiał się cicho. Czy mógłbym wiedzieć z kim rozmawiam ? Uśmiechnął się przyjacielsko choć nie aż tak jak do Mistiness aby nie była zazdrosna (Ona wie wszystko !). Klacz długo nie odpowiadała więc Cogu znudzony tym faktem odszedł.
z/t