// jako iż Della nie odpisuje postanawiam uznać to za jej odpowiedź i zachowanie
Widząc iż jest ignorowana i traktowana jak powietrze nie zamierzała dłużej zostawać w tym pogorzelisku. Obecność gniadej działała na nią jak płachta na byka. Skoro nie chciała mówić to jej problem! Aczkolwiek sprzeciwiać się woli Alcandra?! To musi być dopiero głupota, Kelaya zdecydowanie zda z tego relację władcy, o ile ten zechce jej słuchać.
- Chodźmy Apollo. -zwróciła się do syna - Ta pani nie jest dobrze wychowana i nie zna się na manierach... -rzuciła jeszcze w stronę klaczy i pewnym krokiem opuściła te miejsce pilnując, aby syn szedł za nią.
z/t