PALOMINO
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Horrses
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zielna Polanka

Go down 
5 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Actidis
Władca
Actidis


Liczba postów : 67
Join date : 22/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPią Lip 22, 2016 5:23 pm

Miejsce to przepełnione jest wręcz zielskiem o wszelakich właściwościach. Białe płatki rumianku lśnią w blasku przepuszczanego przez liście drzew słońca, okolone jasnozieloną trawą. Mnóstwo żółtawego mlecza wyrasta tu i tam, a ilość kolorystyki, jaką prezentują, wspomaga ruta, której jedzenie odradzamy klaczom oczekującym potomków . Mnóstwo tu też babki lancetowatej czy też innych tego typu medykamentów - jeśli jesteś medykiem, właśnie znalazłeś swoją apteczkę.
Powrót do góry Go down
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptySob Sie 06, 2016 10:13 pm

Kelaya zapuściła się do lasu w nadziei spotkania gdzieś w nim Alcandera. Celowo też weszła na teren jego stada. Zmęczona galopem położyła się na polanie i zdrzemnęła.
Gdy się przebudziła nadal nie było śladu skarogniadego konia. Czyżby mu się znudziła i nie miał on już ochoty z nią przebywać? Różne myśli dręczyły głowę klaczy. Również te dotyczące Mistieness. Jeśli to na pewno tego ogiera miała na myśli to oznaczałoby to jedynie jedno -konfrontację obydwu stron, a doprowadziłaby do tego osobiście Kel.
Widząc rutę od razu rzucił się w jej kierunku i zaczęła pożerać całą jej masę. Była smaczna, ale klacz nie miała pojęcia jaka ta roślina może być niebezpieczna w jej stanie. Na działanie zielska nie musiała czekać długo. Przeszył ją straszliwy ból, który obalił ją jednocześnie na ziemię. Nie znała tej rośliny i nie wiedziała co może robić. W zaistniałej sytuacji mogła liczyć tylko na Ala.
Z jej ciała zaczął wypływać biały płyn. Zdaje się, że to cała masa genów Coga i Alca. Niech to diabli straciła to na czym jej zależało. Ból nie ustępował. Leżąc wołała jedynie o pomoc kogokolwiek. Tonęła w łzach i bólu. Nagle jej oczom ukazał się cień wielkiej sylwetki konia. Opadał prosto na nią.


Ostatnio zmieniony przez Kelaya dnia Nie Sie 07, 2016 9:38 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptySob Sie 06, 2016 11:10 pm

// czy ja wiem, po takim krótkim czasie to raczej nie powinna czuć bólu... Tak mi się przynajmniej wydaje. ^^

*genów. Genotyp to wszystkie geny danego organizmu.

Przybył, powoli niczym cień czy też jakiś pradawny, potężny wielki kot wyłaniając się z pomiędzy krzewów i spokojnym krokiem wkraczając na polanę. Zawsze czuł się pewnie, jednakże na terenach własnego stada to uczucie jeszcze wzrastało, jednakże nie można powiedzieć, by Alcander osiągnął stan arogancji, bowiem było to coś, na co - pamiętając o starych błędach, kiedy to na prawdę uwierzył, że jest bóstwem zesłanym na ziemię - ogier nie zamierzał sobie pozwalać. Łatwo coś zbagatelizować, a trudniej opanować niczym burza na niebie gromadzące się nad głową problemy. Jednakże, mimo braku arogancji, to właśnie kłopoty pojawiły się na polanie w postaci karej klaczy leżącej pośród łanów ruty. Oczywiście, po zapachu mógł poznać, kim jest wyżej wspomniana osobniczka, jednakże pośród nich wszystkich czuł także inną nutę, nutę, która napawała go wręcz obrzydzeniem.
Powoli, niczym skradający się kot podszedł do klaczy, obserwując rozgrywającą się przed nim sytuację.
- Kel... - rzekł powoli - coś ty... - mówił łagodnie, jednak w tym momencie, gdy wziął głęboki wdech, poczuł won innego ogiera, zbyt intensywną, by chodziło o zwykłą rozmowę. Nie ma co ukrywać - gdzieś w głębi jego klatki piersiowej wzrosła wściekłość, widoczna przez jakieś pół minuty w jego oczach. Po chwili jednak zdusił w sobie bestię, zmuszając ją do potulnego powrotu do klatki, jaką był umysł ogiera. - Nie wierzę, że to zrobiłaś - głos ogiera był zimny, pełen chłodu i obojętności. W oczach dawniej uprzejmego dla karej ogiera pojawił się błysk zawodu. Doskonale wiedziała, że nie biegnie tylko na tereny swojego stada. Pobiegła na s p o t k a n i e do jakiegoś f a g a s a.
Ogier nie mógł się tak temu przyglądać, toteż odwrócił się i odszedł powolnym, pełnym dumy - aczkolwiek ze spiętymi mięśniami - stępem, zatrzymując się dopiero po przeciwnej stronie polanki.
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 9:56 am

// oj tam oj Razz

Klacz była w zupełnej rozsypce. Straciła więcej niż materiał genetyczny obu ogierów, straciła to na czym jej zależało... Wszelaki szacunek ze strony Alcandera. Ten ból był chyba o wiele silniejszy niż ból brzucha. Co ona sobie w ogóle wyobrażała? Popełniała błąd za błędem płacąc za nie wysokie ceny. Jednak co mogła zrobić, była młoda, głupia i chciała korzystać z życia póki jeszcze mogła, ale zaprzepaściła wszystko. Zupełnie wszystko...
Po słowach ogiera kara niemal nie zapadła się ze wstydu pod ziemię. Żałowała tego co zrobiła tak bardzo, że nawet zwykły człowiek nie byłby w stanie opisać uczucia jakie nią zawładnęło. Zależało jej na skarogniadym, a zepsuła wszystko co było między nimi.
- Alc wybacz... -powiedziała do samca przez łzy - Ja naprawdę żałuję... -dodała. Widząc jednak jak się oddala straciła jakąkolwiek nadzieję na to, że wszystko będzie tak jak było przed tym co zrobiła. W sumie to on pewnie też święty nie był, a właśnie w tym momencie Kelaya przypomniała sobie o swoich podejrzeniach. Odezwała się więc do oddalającego od niej kochanka.
- Nie dane jest oceniać tym, którzy sami święci nie są! -wykrzyczała z żalem i bólem w głosie - Może powiesz mi kim jest Mistiniess i co was łączy?! -zagrała w otwarte karty mając nadzieję, że wkopie ogiera i ten sam się przyzna, lub naprawdę to co o nim myśli okaże się zwykłą pomyłką. Trzeba przyznać, że liczyła na to drugie.
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 11:51 am

// uznajmy może, że do niego podeszła, łatwiej będzie tak niż żeby się darli przez całą polanę...?

Zaczął jeść trawę, uspokajając falę szalejących w jego wnętrzu emocji, których jednak nie okazywał na zewnątrz, nie widząc takiego sensu. Po chwili tętno ogiera ustabilizowało się, a on sam mógł skupić się na przemyśleniu sytuacji. Z pewnością nie mógł ot tak, bez żadnych wyjaśnień, obietnic z jej strony czy też nawet jakiegoś poświęcenia w ramach przeprosin.
Ale nie. Ta zareagowała gniewem, który tym bardziej zaprzepaszczał jej szanse na wznowienie bliższych kontaktów z samcem. Z resztą, on był ogierem - według wszelkich praw natury nie musiał się trzymać jednej partnerki... Za to z klaczami było zupełnie inaczej. Jeśli chciały mieć partnera na stałe, powinny być wierne - samce miały w końcu w czym przebierać. A z resztą, nawet jeśli nie, to takie było prawo natury. Z nią nie da się ani dyskutować, ani wygrać.
- Żałujesz, a jednak naskakujesz na mnie, jakby twoje czyny były moją winą... - rzekł do niej, powoli odwracając głowę w jej stronę. - Jesteś z innego stada, nie mogę ci więc tłumaczyć kwestii naszej polityki... Mistiness popełniła błąd i zapłaciła za niego stosowną cenę, tak samo, za podjęty przez nią wybór.
Nikt nie będzie próbował mnie stłamsić ani rozwścieczyć.
- A teraz powiedz mi, kim on jest - rzekł do niej powoli, tonem nie znoszącym sprzeciwu. - Bo domyślam się, że oddałaś się mu dobrowolnie.
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 12:33 pm

// ok

Kelaya była już na tyle zła, że nie miała siły ruszyć się i logicznie myśleć. Wstała jednak i podeszła na przeciwko ogiera. Zaryczana i w bólu spojrzała w jego oczy. Widziała w nich ogień, ogień Salasairu.
- Skoro ty nie odpowiedziałeś mi ja nie widzę obowiązku odpowiedzenia tobie... -wybełkotała.
Nagle jej zachowanie zmieniło się. Przestała płakać i użalać się nad sobą. Przecież nie są parą i ona spowiadać się mu nie musi.
- Poroniłam, coś jeszcze chcesz wiedzieć... -powiedziała mimo iż jej o to nie pytał - Lepiej teraz niż później miałabym patrzeć na obumarły płód, a teraz nawet go nie widać.... -lamentowała nad zgubą.
W pewnym momencie znów spojrzała na skarogniadego i wyżywszy się przemówiła ponownie tym razem spokojniej i z dystansem.
- Przepraszam poniosło mnie... -rzekła i chcąc przytulić się do Alcandera zbliżyła się bardzo blisko jego umięśnionego ciała. - Zapomnijmy o tym, nie warto do tego wracać...
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 1:13 pm

Parsknął w odpowiedzi, wiedząc, że przecież sprawa jest innej wagi. Mistiness nie dotyczyła Kelayii, zaś w przypadku innego ogiera - jak najbardziej była to sprawa Alcandra, ktôry z resztą zamierzał policzyć się z tamtym, kiedy tylko go spotka - dlatego też musiał wiedzieć o nim coś więcej niż tylko płeć, jaką posiada.
- Nie masz - przyznał jej rację głosem nie zdradzającym emocji. Alcander stłumił emocje, zastępując je chłodem, który nietrudno było usłyszeć w głosie ogiera. - Ale chciałbym poznać jego imię by przy stosownej okazji... dać mu nauczkę, ktòrã popamięta jeszcze przez wiele lat.
Po tych słowach lekko napiął mięśnie, zapadła cisza. Samiec zdawał sobie sprawę, że tym razem to nie on zawinił. Wszystko, cała ta sytuacja była jedynie winą karej, za którą jej kochanek z Salasairu nie mògł odpowiadać.
- Teraz mam przynajmniej pewność, że nie wychowuję cudzego źrebaka... Skoro tamten cię tak pociągał, po co w ogóle wròciłaś?
Z pewnością wybaczy Kelayii, o ile ta zacznie mu szczerze odpowiadać i przeprosi, zamiast obwiniać go o swoje błędy.
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 5:57 pm

Kelaya przez dłuższy czas zastanawiała się nad tym co odpowiedzieć Alcanderowi. Zdecydowała się na prawdę nie chciała jednak zaszkodzić Cogu dlatego też nie miała pewności. Ostatecznie jednak podjęła decyzję na jaką z pewnością liczył skarogniady.
- Nazywał się Cogu.... -powiedziała cicho puszczając słowa w przestrzeń - Wiem jeszcze coś o nim i o Miss... -zmieniła ton i uśmiechnęła się do samca. Czy powiedzieć mu od razu co ich łączy? Co mam robić?
Do karej zaczęły wracać myśli o tym, aby dołączyć do Salasairu. Dzięki temu byłaby blisko swojego kochanka i nie popełniała błędów. Miała ochotę zapytać o to władce tego stada lecz wahała się. Może to nie jest odpowiednia chwila i warto poczekać jeszcze trochę?
Następne słowa Alca wybiły ją zupełnie z rytmu. Nie zrozumiała o co mu chodzi.
- Ale jaką masz pewność... o co chodzi? Przecież żaden źrebak nie przyszedł na świat i nie wychowujesz go... -mówiła zmieszana, zupełnie nie rozumiała tego co miał na myśli.
- Nie pociągał. Miałam chwilę słabości i tyle... Instynkt nakazał mi oddawać się każdemu napotkanemu samcu by zwiększyć prawdopodobność zajścia w ciążę... i zapewnienie potomkowi lepszej ochrony... -wytłumaczyła - Z tamtym zupełnie nic mnie nie łączyło, nie łączy i tak już zostanie... -dodała.
- Na prawdę przepraszam... żałuję i obiecuję, że się to już nie powtórzy. Od dzisiaj będę już zawsze i na zawsze twoja. -obiecując podeszła do ogiera i wtuliła się w niego. Ból po tym specyficznym "poronieniu" ustał, a zastąpiło go zupełnie inne uczucie.
Kelaya nie rozpaczała nad białą plamą zmieszaną z krwią, która wypłynęła z jej ciała. Nie doszło jeszcze do spotkania genów samców z komórką jajową klaczy. A przynajmniej tak się wtedy wydawało, bo kara nie poroniła zarodka i mimo iż nie ma pojęcia w jej ciele zaczęło rozwijać się potajemnie nowe życie, które wraz z samicą stworzył Alcander. Gdyby Kel wiedziała o tym fakcie wszystko zapewne potoczyłoby się inaczej...

// to będzie taka ukryta ciąża o której nikt wiedzieć nie będzie ^^ przynajmniej na razie...
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 6:35 pm

Stał cierpliwie, słuchając jej wypowiedzi. Nie okazywał większego zainteresowania słowami o Cogu, aczkolwiek jego mózg prędko przetwarzał otrzymane od klaczy informacje - musiał przyznać, że wszystkie mógł określić jako co najmniej przydatne. Jeśli tamtych dwóch łączy coś więcej niż relacje zwykłych, obojętnych sobie stadnych członków, upiekę dwe pieczenie na jednym ogniu... pomyślał, powoli przenosząc swój wzrok na Kelayię. O ile oczywiście uda mi się ją przekonać... Błysk przebiegłości pojawił się w oczach skarogniadego ogiera.
Mòw dalej... - powiedział cicho, mając nadzieję, że jego podejrzenia się sprawdzą. W jego głowie już teraz formułowały się zarysy zasadzki, w które złapie dwòjkę.
- Niby nic dla ciebie nie znaczy... ale jednak mam wrażenie, że próbujesz go chronić... wypowiedział na głos swoje spostrzeżenia. - Dobrze się bawiliście...? - dopytał z czystej ciekawości. Oczywiście brak odpowiedzi mógłby - opacznie bădź nie - za lojalność wobec drugiego ogiera... I oczekiwał, że ta jakoś mu udowodni, że to na nim mu zależy, co nie będzie łatwe. Puste słowa nie wystarczą - w końcu wcześniej również obiecywała, że jest tym jedynym.

// niech się nie przejmuje jego chłodem, zraniony został i tyle ^^ trzeb pozszywać zranione serducho.
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 9:10 pm

Nie otrzymała odpowiedzi na swoje pytania... ale spodziewała się tego. Alcander wyglądał na roztrzęsionego i zdradzonego, a niestety to było prawdą. Kara zrobiła coś czego żałować będzie pewnie jeszcze dłuższy czas.
- Spotkałam Miss i z nią rozmawiałam, znamy się od wieku źrebięcego. Udałam zazdrosną, gdy poczułam od niej zapach Cogu... A ta dziwnie zareagowała, niby nie chciała mi go "odbierać", ale czułam jak to my klacze często mamy w zwyczaju. Ewidentnie łączy ich coś bliższego, nie tylko przyjaźń o której też wspomniała... -przekazując informacje czuła się jak zwykła konfidentka, ale uczucie jakim darzyła skarego było na tyle silne iż nie zważała nawet na konsekwencje swoich czynów. Zależało jej na odzyskaniu jego szacunku i zaufania.
- Nie... nie chronię go. Masz takie wrażenie tylko i wyłącznie dlatego, że jest w moim stadzie i nie powinnam mu źle życzyć, a jednak mówię ci o nim wszystko, czy to nie jest wystarczający dowód na to, że nic do niego nie czuję... Zabawiłam się z nim i tyle... -kończąc spuściła łeb i dalej słuchała ogiera.
- Mam być szczera? Jeśli tak to ci powiem... bo nic nie mam przed tobą do ukrycia. Było przeciętnie, musiałam mu pomagać, bo sam by nie sprostał wyzwaniu. Na pewno nie równa się z tobą i to pod żadnym względem. -powiedziała zgodnie z prawdą.
Z tymi słowami podjęła też jeszcze jedną kluczową decyzję. Chce należeć do Salasairu! Przeszło jej przez głowę. I miała już się zapytać o przyjęcie kochanka, lecz ten nagle odezwał się nie pozwalając jej nawet zacząć.
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyNie Sie 07, 2016 9:52 pm

Trzeba przyznać, że faktycznie miał prawo, by czuć się zdradzony - w końcu tak właśnie wyglädała rzeczywistość. Czy jednak jej słowa były prawdziwe i czy ogier w nie uwierzył? Częściowo tak, jednakże to, czego się wobec niego dopuściła nie pozwoliło mu zaufać w pełni. Zamierzał dopuścić do konfrontacji tej dwójki i przekonać się, ile właściwie prawdy było w słowach karej klaczy, ale to w swoim czasie... Póki co zamierzał jej chwilowo odpuścić, częściowo uznając, że - o luju! - spróbuje wybaczyć klaczy, chociaż nie byłoby to łatwe i sam nie wiedział, czy możliwe, a poza tym zapewne mógł ewentualnie uznać to za bardziej korzystne dla niego rozwiązanie... Kto wie?
- To uczucie stanie się dla niego zgubą... Poczekamy tylko, aż się rozwinie - rzekł do niej. Jeśli ostrzeże tamtą, będzie to dla niego znak, że nie powinien jej ufać. - Tym razem postaram się... ci to darować. Ale jeśli "tylko siè zabawisz..." chociaż jeden kolejny raz, nigdy mnie nie zobaczysz... a jeśli już, to nie jako kogoś... pozytywnego. Byłaś taka niepewna... Co właściwie cię tak ośmieliło?
Pysk ogiera przybliżył się do grzbietu klaczy, wycierając się o jej sierść, przeciągając po niej. Po chwili ogier odsunął go jednak, wpatrując się w dal.
- Stratę źrebaka możemy nadrobić... Nadal masz ruję. Zapewniam, że nie pokazałem ci jeszcze wystarczająco wiele, byś mogła nas porównać - powiedział szeptem do jej ucha, po chwili jednak odsunął od niej swój pysk, prostując się i przybierając typową dla niego, dumną postawę. - Mam wrażenie, że chcesz mi o czymś powiedzieć...
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPon Sie 08, 2016 11:25 am

Ledwo stała na nogach. Sama już nie była pewna czy robi dobrze, i czy aby na pewno będzie tak jak sobie to wyobrażała. Znalazła się na życiowym rozwidleniu dwóch dróg. Jeśli pójdzie w lewo wybierze Salasair i Alcandra, ogiera co do którego jej uczucia były jeszcze nie pewne, a po prawej stronie Acar, dobroć i spokój przed wszelakimi problemami tego świata...
Klacz miała dość i zarazem chciała więcej, to co się ostatnio wydarzyło zaczyna przybierać za szybko na sile i prędkości. Tego jednego była pewna. Jej położenie nie jest takim w jakim chciałaby się znaleźć, a wszystko przez jedną ruję i kilka błędów. Właściwie nie wiedziała dlaczego aż tak zależy jej na skarogniadym, nie znali się za dobrze i nie do końca rozumieli w każdym calu, ale to chyba właśnie to tak bardzo fascynuje karą. Wolność i swoboda jaką dostarcza jej tenże koń. Zdecydowanie powinna myśleć bardziej przyszłościowo, a nie tylko i wyłącznie żyć chwilą... Ale co to oznaczało w jej przypadku?
Schodząc na ziemię zaczęła znów uważnie słuchać tego co Alcander miał jej do powiedzenia. Nie za bardzo miała teraz ochotę na pieszczoty i czułości. Nie wspominając już nawet o zabawianiu się...
- Ja... ja sama już nie wiem co mnie skłoniło do takiego czynu. Pewnie moja głupota i instynkt. -odpowiedziała bez żadnych uczuć w głosie. Ewidentnie na chwilę obecna miała mętlik w głowie i nie wiedziała tak właściwie czegoż to od życia i siebie oczekuje.
- Naprawdę nie mam na to nastroju... Odpuśćmy sobie tą głupią ruję. To przez nią mam takie problemy... -miała na myśli to, że przez to popełniła wiele błędów i zraniła Alca. Wykorzystała Coga i zdradziła Miss. Jak teraz spojrzy jej w oczy? Przecież to bardzo niebezpieczne.
- Ja już sama nie wiem czego chcę w życiu bardziej niż spokoju i ciebie u boku... -ukrywała prawdę. Postanowiła jeszcze przeczekać trochę i nie działać impulsywnie. Jeśli będzie w Salasairze to z pewnością będzie się odznaczała na tle innych ze względu na charakter. Nie potrafiła być zła, wredna i nie łaknęła krwi. W Acarze znowuż nie było jej dobrze, nie mogła się tam odnaleźć i czuła najzwyczajniej zbędna.
Jaką decyzję podejmie? Stanie wbrew swojemu prawdziwemu ja?
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPon Sie 08, 2016 12:31 pm

Userka nie ma kompletnie weny, co z pewnością spowodowało fakt, że Alcander jedynie opuścił głowę i skubał trawę bez większego zaangażowania, nie z głodu - wtedy jadłby ją zacięcie i zapamiętale, nie, ogier najzwyczajniej w świecie nie wiedział co robić, a wyjście w postaci konsumpcji roślin wydawało mu się tym najbardziej rozsądnym z możliwości, jakie otrzymał - a wielkiego wyboru nie było.
- Jeśli tak uważasz - odpowiedział na jej propozycję o odpuszczeniu sobie, wiedząc, że w sumie zbytnio nie obchodzi go jej decyzja w tej kwestii - w tej chwili myśl o jakimkolwiek akcie dokonywanym z karą budziła w nim wstręt, którego jednak nie okazywał na zewnątrz. - Chociaż, szczerze mówiąc i wybacz, jeśli te słowa cię zabolą... ale to wina nie jej, tylko twojej decyzji... Można się domyślić, że po to pobiegłaś do Acaru, Kelayo - mimo twardych słów ton głosu ogiera był łagodny, a on sam również nie mówił tego, by jej dogryźć - jak to miał w zwyczaju, po prostu pozostawał szczery.
Zastrzygł uchem, unosząc głowę i jeszcze przez chwilę przyglądając się karej. Właściwie nie miał jej nic do powiedzenia, nic do zrobienia... Nie chciał trwać bezczynnie, kiedy wokół z pewnością działo się wiele ciekawych rzeczy, które w tej chwili przegapiał, stojąc i w milczeniu jedząc trawę.
- Zdecyduj wreszcie, na czym ci zależy i kogo wybierasz, Kelayo - rzekł do niej, obracając się w inną stronę. - Żegnaj.
Po tych słowach opuścił pełną ziół polanę, odchodząc.

[z/t]
jak chcesz kontynuować to daj znać na shout boxie to zacznę. ^^
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPon Sie 08, 2016 12:44 pm

Póki co kara postanowiła zostać przy spokoju i Acarze. Bynajmniej na chwilę obecną. Musiała jeszcze odkryć co będzie lepsze dla niej jak i dla reszty. Po chwili zamysłu słuchając ogiera podeszła do tego co przed chwilą wydaliła z ciała. Opuściła kilka łez i wróciła wzrokiem w miejsce gdzie stał wcześniej ogier, aby mu odpowiedzieć. Nie zastało go tam jednak. Najwyraźniej nie usłyszała jak się z nią żegna. Nie udzieliła mu też odpowiedzi. Wróciła więc do płynów i legła się obok zanurzając w gorzkiej rozpaczy i przemyśleniach nad życiem.
- Dlaczego ja zawsze muszę być taka beznadziejnie głupia... Ja nie potrafię bez niego żyć... -powiedziała sama do siebie, po czym wstała spojrzała jeszcze raz na maź i pobiegła gdzieś przed siebie. Mając na myśli znalezienie samotności i spokoju.

z/t
Powrót do góry Go down
Vivenne

Vivenne


Liczba postów : 36
Join date : 11/08/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyCzw Sie 11, 2016 5:11 pm

Kara przybyła tutaj żwawym i elegancko wyglądającym kłusem. Co to. Lecznica ? Zaśmiała się w myślach jednak bez większego namyśłu schyliła się po kępę trawy którą zwinnie urawła. Podeszła do rumianku i wciągła jego zapach do chrap. Natychmiast otworzyły jej się szeroko oczy. Miała wielką ochotę psiknąć. Czyżbym miała alergię ? Nie, to nie możliwe... Podniosła wzrok. Nic ciekawego. Zwykła polanka w lesie. Viv skubnęła trawy i przęłknęła. Postępowała sobie chwilkę z zadowoleniem patrząc jak lecznicze roślinki łamią i rozgniatają się pod jej kopytami. Potem chcąc nieco wyładować energię pokłusowała w kółko.
Po chwili treningu zaczęła rozmyślać, oczywiście depcząc zasobność tej polanki. Ciekawe gdzie jestem... Może znajdę tu kogoś godnego mohej fatygi ? Może jakiś władca, albo ktoś bogaty ? Wszystko byleby miał coś do zaoferowania. Viv uśmiechnęła się złowieszczo do siebię. Mam nadzieję że ktoś takowy jest w tej krainie. prychnęła i pokłusowała po polance. Nie miała za dużo do roboty więc niszczenie roślinności wydało jej się jedną z ciekawszych rzeczy. Gdy się zmęczyła podeszła do kępki trawy której nie zdążyła rozdeptać i ją ugryzła natychmiast podnosząc głowę. Wydawało jej się że słyszy zbliżające się kroki. Szybko opuściła łeb udając że nic nie słyszała.
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyCzw Sie 11, 2016 5:27 pm

Przybył powoli, oczywiście pełen dumy, jak to był zawsze, bez względu na panujące okoliczności. Nie wkroczył jednak na polanę, słysząc, że ktoś już na niej jest i najwyraźniej musi spożytkować tam swoją energię. Alcander zatrzymał się więc, a jego ciemna sierść pomogła mu w zachowaniu kamuflażu i pozostania niewidocznym, a białą gwiazdkę zawsze można było uznać jedynie za plamkę światła. Widząc jednak, że ta tratuje, co może, a peszy się, słysząc, że ruszył się z miejsca, uznał, że to najwyższy czas, by ujawnić swoją obecność.
- Zostaw zioła w spokoju - powiedział cicho do klaczy, która uznała, że może jej nie zauważy, jeśli ukryje się wśród traw. - Inaczej nasi medycy nie będą mieli jak leczyć. Nie chcesz chyba osłabić Stada?
Zbliżył się jeszcze bardziej, zachowując odstęp dwóch bądź trzech metrów, nie widząc większego sensu w spoufalaniu się z klaczą.
Swoją drogą, była niebrzydka, a przynajmniej... niepospolita. Rzadko kiedy spotyka się taką maść pomyślał, bez większego skrępowania patrząc na klacz, wodząc wzrokiem po tym, po czym chciał nim przesuwać. Silver black... dawno już takiej nie widziałem. Wiatr na chwilę rozwiał grzywę ogiera, w tym samym czasie do jego mózgu wkradła się nagła myśl. I jeszcze dawniej takowej nie miałem... Zastrzygł uchem, odganiając tą myśl. Klacz była z Salasairu, więc darzył ją większym szacunkiem niż samice z innych stad, chociaż faktem było, że i tak na jego szacunek trzeba było zasłużyć.
- Kim jesteś? - spytał, nie zadając natomiast pytania o jej przynależność, jako, że pachniała Salasairem.
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Vivenne

Vivenne


Liczba postów : 36
Join date : 11/08/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyCzw Sie 11, 2016 6:30 pm

Viv jedynie spokojnie odwróciła głowę słysząc słowa. Zobaczyła ogiera wyższego od siebie o kilka centymetrów. Spojrzała na niego przeszywając go miłym wzrokiem gdyż po pierwszych słowach wydał się jej szlachetny. Może to ten którego szukam ? Naiwniak. Jak chciała to umiała ładnie się uśmiechnąć. Czy to są tereny Salasiru ? Spytała zmieszana. Wybacz, myślałam że to jakieś inne stado... Powiedziała spuszczając wzrok z przykrością i zniżając łeb. Jednocześnie jednak śmiała się w duszy. Skarogniady mówił zbyt dumnie by być zwykłym koniem. Vivenne liczyła na to że będzie kimś ważnym w stadzie. Oby był kimś ważnym, jeśli nie będzie... zniszczę go. Pomyślała. Zbliża mi się ruja, jeśli zasłuży dam mu źrebię. I sama zrobię sobie przyjemność. Zaśmiała się myślami.
Gdy ogier się odezwał, ona lekko zwróciła głowę ku niemu. Jestem Vivenne... Gdyby nie zadał tego pytania pewnie nadal miałaby wątpliwości kim jest. Ogier z pewnością kimś ważnym. Pomyślała zadowolona. Oczywiście na zewnątrz była praktycznie nie ruchomą. A, a ty ? Spytała nie pewnie odwracając głowę i spoglądając na ogiera. Teraz w zachowaniu klaczy przejawiało się zaciekawienie. Jej ogon przeleciał z głośnym świstem przez powietrze. Czekała na odpowiedź ogiera w pełnym skupieniu.
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyCzw Sie 11, 2016 7:31 pm

Typowa cwaniara z ciemnej uliczki pomyślał Alcander, chociaż w takowym miejscu się nigdy nie znajdował. Wywęszyła interes i sądzi, że jest sprytna... Doskonale, będzie ją można wykorzystać. Kopyto ogiera uniosło się i z lekka uderzyło w ziemię, by powrócić na swoje miejsce, tym razem podkreślając jego myśli a nie, jak zazwyczaj, słowa. Jeśli klacz myślała, że uda się jej go omamić, bardzo się myliła. Tylko jedna była to w stanie zrobić i pochodziła z jego rodzinnych stron... Nie stamtąd, co Vivenne, tego był akurat pewien, inaczej od razu pokłoniłaby mu się jako boskiemu potomkowi.
- Wytęż węch... - rzekł do klaczy. - Salasair czuć to wcześnie... Sądzę, że w tym wieku z pewnością umiesz używać chrap.
Przygana była łagodna, ale prawdziwa. Alcander wiedział, że tym bardziej klacz uzna, że trudniej go uwieść... I może bardziej się postara, chociaż oczywiście zdobycie jej nie było dla niego nadrzędnym celem - takowym - o dziwo - była potęga stada.
- Jestem Nieznajomym - odpowiedział tajemniczo, uznając, że warto póki co zachować swoje imię dla siebie. Na ogół tego nie robił... Ba! Nigdy tego nie robił! Jakieś tajemnicze przeczucie podpowiedziało mu, że warto pozostawić tą informację dla siebie. - Skąd przybywasz?
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Vivenne

Vivenne


Liczba postów : 36
Join date : 11/08/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyCzw Sie 11, 2016 8:17 pm

Ogier wydawał się znać plan Viv. Nie przejęła się tym zbytnio. wiedziała że osiągnie swój cel. I tak się poddasz... Myśl przeleciała jej przez głowę, Viv na razie postanowiła nie ujawniać go. Na słowa ogiera zmarszczyła czoło. Co mi sugerujesz, tymi słowami ? Spytała retorycznie. Przepraszam... Dziwne, Viv rzadko przeprasza. Jednak wiedziała że jeśli chce coś zdobyć musi się postarać. Spojrzała przepraszającego na Alcandra i zmrużyła na chwilkę oczy. Po chwili gdy ogier odpowiedział zamyśliła się trochę. Wcale mu się nie zdziwiła gdy nie chciał wyjawić swojego imienia. Nikt o zdrowych zmysłach nie mówi od tak imienia. Viv miała ku temu powody ogier- nie. Nie zdziwiła więc jej odpowiedź rozmówcy. Jestem z południa, tylko tyle wiem gdyż były to tereny dzikie i nie zamieszkane. Mówiąc to spojrzała w kierunku południa. Ty... jesteś z tąd. Prawda? Albo długo już tutaj jesteś. Pachniał tym miejscem. Spojrzała na niego ciekawsko.
Zastanawiało ją czy skłamie.
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyCzw Sie 11, 2016 8:31 pm

Trzasnął ogonem o swój bok i, chociaż nie było tu zbyt cicho, większość postronnych obserwatorów mogłoby przysiąc, że był to dźwięk porażający niczym huk gromu. Włosie ogiera szybko powróciło do swojego poprzedniego położenia, zaś ogier oddał się spokojnej konsumpcji trawy, by uzupełnić trochę energii, jaką zdobył, kryjąc Kelayę... ile właściwie razy? Cztery? Pięć? Chyba cztery, pomyślał, spokojnie przeżuwając zielone listki jednej z prostszych roślin dostrzegalnych gołym okiem i jednych z najbardziej rozpowszechnionych. Oczywiście, fakt, że zapłodnił karą nie oznaczał, że nie miał sił na kolejne tego typu przygody, jednakże uznał, że uzupełnienie energii i zawartości żołądka dopóki ma taką możliwość jest rozsądnym rozwiązaniem. Różnica była jedynie taka, że teraz był w stanie przebywać obok klaczy z rują, podczas gdy bez poprzednich wydarzeń zapewne kręciłby się niespokojnie, walcząc z instynktem.
Przeprosiny, jakie dosłyszał, zapewne były nieszczere, on jednak zbagatelizował ten fakt, uznając, że to i tak niewiele zmienia. Swoje przeżyje, swoje zrozumie uznał, nie odrywając się od konsumpcji do czasu swojej wypowiedzi.
- Jestem tu na tyle długo, że mogę nazwać to miejsce swoim domem - odrzekł do niej, uznając, że fakt swojego urodzenia poza krainą nie musi zostać jakoś wyszczególniony i oczywisty, w końcu żaden koń w tej krainie nie został jeszcze tu urodzony. To zapewne tylko kwestia czasu pomyślał, zastanawiając się nad potomkiem jego i Kelayi.
Z resztą, nie musiał się zwierzać obcej dla niego klaczy.
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Vivenne

Vivenne


Liczba postów : 36
Join date : 11/08/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPią Sie 12, 2016 12:24 pm

Tajemniczy... Na pewno coś kryje przede mną... Pomyślała i schyliła się po kępkę trawy. Czuła że już jutro będzie miała ruję. Musi działać szybko. Spojrzała na ogiera niewzruszoną miną gdy ten trzasnął ogonem. Wiakszość pewnie by się przestraszyła ale Viv jedynie podniosła brew. Co on chciał ją spłoszyć ? Ha-ha-ha. Ugryzła zieleniny i przegryzła. Gdy przełkneła podniosła głowę. Jesteś władcą Salasiru, prawda ? zapytała, nie była pewna . Może trafi, może nie... Spojrzała na niego ufnie. Nie rozumiała czemu tak silny samiec boi się powiedzieć kim jest. Z łatwością by ją pokonał. Pewnie nie chce "osłabiać" stada. Żałosne. Ogier był widocznie zamyślony. Już pewnie myślał o pokrywaniu jej.
Spojrzała na niego zdziwiona. Wiedziała że jeśli ogier da jej czego pragnie ona odwzajemni się tym samym. Uśmiechła się przyjaźnie. Ciekawe czy do wszystkich jesteś taki podejżliwy. Uśmiechnęła się jeszcze bardziej. Nie był to taki sztuczny usmiech tylko miły i naturalny. Gdybym miała go do czegoś porównać z pewnością napisałabym o Mistiness i Cogu. Kto czytał wie o co chodzi. Czemu mi nie ufasz ? Ops ! Wymskneło jej się. Przepraszam. Dodała szybko.
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPią Sie 12, 2016 3:10 pm

Zaśmiał się cicho, patrząc na nią swoimi zmrużonymi ślepiami. Piękny był, och, piękny, malowany ogier, byleby jeszcze te geny dalej przekazał. Oczywiste było, że się zapatrzyła, wcale go to zachowanie nie dziwiło, niejedna już nie mogła oprzeć się jego idealnej, umięśnionej sylwetce. Czasem niektóre klacze - niemal tak, jak zrobiła to Kelaya - oddawały się mu od razu, widząc, jak bardzo jest urodziwy i nie mogąc oprzeć się jemu, gdy nogi uginały się wręcz pod nimi a mózg odmawiał posłuszeństwa, dążąc do spełnienia pragnień ciała.
Czemu miałby odmawiać? Przecież dobre uczynki zawsze są w cenie, nieprawdaż? Tej także by nie odmówił, chociaż właściwie nic do niej nie czuł - czyli w zasadzie traktował ją jak każdego innego, bowiem jak żyje, odkąd rozstał się z Morrigan z powodów moralnych, nigdy nie poczuł z nikim jakiejś specjalnej więzi. Fakt, źrebię jest kwestią wiążącą, ale nie było to dla Alcandra niczym poza tym. Utrzymywałby kontakty ze względu na potomka, a nie na jakieś bzdury o miłości plecione przez mleczne matki dla osieroconych źrebiąt.
- A czy ty ufasz każdemu, kogo spotkasz? - spytał, podchodząc o krok bliżej i uważnie przyglądając się klaczy. - Brak zaufania zazwyczaj wydłuża życie, jeśli jest to konsekwentne...
Ponownie machnął ogonem. Nie, nie miało to na celu przestraszenia jej, po prostu sobie machał.
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Vivenne

Vivenne


Liczba postów : 36
Join date : 11/08/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPią Sie 12, 2016 4:30 pm

Zignorował pytanie... z pewnością władca! Pomyślała zniżając głowę po trawę. Nie będzie łatwo ale dam radę. Zmotywowała się uśmiechając lekko do ogiera. Nie, ale mając przed sobą władcę potężnego Salasiru myślę że nie muszę się bać że ktoś mnie zaatakuje. Powiedziała patrząc spokojnie w oczy ogiera który do niej podszedł. Oczywiście, nie mówię ,że umyślnie narażę nas na niebezpieczeństwo. Mam wrażenie że to chyba najszczersze słowa wypowiedziane przez Viv w całej tej rozmowie, gdyż były, UWAGA ! PRAWDĄ !!! Wracając. Viv zniżyła głowę po jakiegoś kwiatka. Szybko go zjadła i wlepiła wzrok w ogiera który ponownie machnął ogonem jakby odganiał niewidzialne muchy. Może ma zwidy ? Zaśmiała się w duchu.
Klacz odwróciła głowę patrząc czy ktoś nie nadchodzi. Zdecydowanie wolała tego uniknąć. Odetchnęła widząc że nikogo nie ma. Wróciła wzrokiem na Alcandera, którego imienia oczywiście nie znała.
Powrót do góry Go down
Alcander
Władca
Alcander


Liczba postów : 305
Join date : 19/07/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptyPią Sie 12, 2016 6:20 pm

// Alcander -> Aleksander. Stąd to się wzięło. I odmienia się tak samo. ^^

Skinął powoli głową, mrużąc nieco oczy, jak to miał w zwyczaju, gdy kogoś oceniał. Ta tutaj była młoda i ambitna, w kombinowaniu nie miała większego doświadczenia, bo mimo, że knuła, to szczerość serca ukazywała jej prawdziwe zamiary. Dla Alcandra wyglądało to tak, jakby chciała go uwieść, by może dostać z tego jakieś Salasairowe pięćset plus z powodu tego że będzie chodzić z brzuchem - Alcander czuł, że zbliża się jej ruja, więc domyślał się, że jeśli jego podejrzenia są słuszne, to tak właśnie się ta sytuacja skończy.
- A kto powiedział, że jestem władcą? - spytał patrząc na nią ze spokojem widocznym w całej jego postawie jak i mimice. - Równie dobrze mogę być doradcą czy też wysokiej rangi wojownikiem.
Nie, nie odganiał żadnych niewidzialnych much. Chyba może sobie machnąć kilka razy ogonem? Póki co mimo wszystko należał on do niego, a nie dość marudnego osiołka z Kubusia Puchatka, wiecie, miał taki na gwóźdź wbijany, ozdobiony kokardką. Jak można z własnej woli zgodzić się na wbicie takowego we własne poślady? - Nie sądzę, byś póki co miała taką możliwość...
Powrót do góry Go down
https://palomino.forumpolish.com
Vivenne

Vivenne


Liczba postów : 36
Join date : 11/08/2016

Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka EmptySob Sie 13, 2016 9:00 pm

//ok, ok xD
Viv stała spokojnie, właściwie nie zdradzając swoich zamiarów. Dziwiło ją to czemu on jest tak podejrzliwy. Co on czyta w myślach ? Nie wykonywała żadnych podejrzliwych ruchów, a on nie chciał jej niczego zdradzić. Jego słowa jedynie upewniły ją w przekonaniu że to władca. Nikt, nikt mi tego nie mówił. Widzisz... Jesteś zbyt.... Dumny by być wojownikiem. Poza tym nie obawiałbyś się zdradzić imienia. I , pomimo tego że jesteś nadwyraz silny, miałbyś większe mięśnie. Doradcą też raczej nie jesteś. A nawet jeśli... Byłbyś dobrym władcą. Powiedziała. Właściwie wyjawiła mu wszystkie swoje przemyślenia o nim. Więc, witaj władco potężnego Salasiru. Dokończyła by być pewną że usłyszał, nie wygląda na takiego co ma problem ze słuchem. Jednak dla pewności wolała powtórzyć. Głupią nie była z pewnością teraz pokazała to swojemu władcy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zielna Polanka Empty
PisanieTemat: Re: Zielna Polanka   Zielna Polanka Empty

Powrót do góry Go down
 
Zielna Polanka
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PALOMINO :: TERYTORIUM SALASAIRU :: Malachitowe Lasy-
Skocz do: