Kary ogier od jakiegoś już czasu poznawał tereny swojego nowego stada. Owszem jakieś rozeznanie już miał jednak dalej miał tyle do odkrycia. Cieszył się, że z wkroczeniem na każdy, nowy obszar mógł ujrzeć coś innego. Tutaj wszystkiego, by się spodziewał jednak nie prypuszczał, że na terenach jego stada znajduje się takie piękne miejsce. Zwolnił swój chód do stępu i pomału z dumnie uniesioną głową wszedł na piasek. Cóż może nie czuł się tutaj pewnie jednak cały czas nie mógł sie obawiać czy nikt na niego nie czyha. Może nie miał jeszcze jakiegoś wielkiego pojęcia o wrogach czy też zasadach panujących w owej krainie lecz gdy tylko poczuł zapach innego konia jednak tym razem pochodzącego z tego samego stada ruszył w tamtą stronę. Nie starał się iść jakoś super cicho gdyż nie chciał wyjść na gbura czy też kogoś, kto miałby złe zamiary. Powoli podszedł wreszcie do gniadego ogiera i stanął tak by tamten mógł go zobaczyć.
- Witaj. - powiedział krótko i dość cicho jak na niego. Co prawda jeszcze nie przywykł do tego, że może wydawać z siebie głos i jest on nawet miły dla ucha lecz czasami zdarzało się tak, że go to dziwiło. Spojrzał na drugiego konia jaky go oceniając czy też taksując go wzrokiem. Escuro chciał wiedzieć czy w hipotetycznej walce miałby jakie kolwiek szanse z tym koniem.