|
| Wielki Bao | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Czw Sie 18, 2016 10:56 pm | |
| Mistiness czuła się wniebowzięta. Z uśmiechem leżała koło Coga, wtulając się w niego i słuchając co ma do powiedzenia. Raczej to ty jesteś moim skarbem, uśmiechem od losu. Gdyby nie ty, zginęłabym już jakieś... Udała, że się zastanawia. W każdym bądź razie, na pewno już bym nie żyła. Parsknęła śmiechem. Odwzajemniła z czułością jego pocałunek. Na następne słowa ukochanego uniosła brew. Zaśmiała się, gdy przyłożył głowę do jej brzucha. Jeśli chcesz, bym zakochała się w tobie jeszcze bardziej, to daremne twoje starania. Już mocniej kochać cię nie mogę. Oznajmiła mu z uśmiechem. Zamyśliła się na moment. Jeśli to będzie ona, jakie damy jej imię? Zapytała, trącając pyskiem jego łopatkę. Na jego słowa zaśmiała się znów cicho. Ja bardziej. Droczyła się. Wtuliła się w niego jeszcze bardziej i nagle poczuła, że źrebak, ich syn albo córeczka kopie ją mocno, co przy okazji mógł poczuć Cogu, skoro stykali się bokami. Ciebie też kochamy, skarbie. Zagruchała i potarła pyskiem swój brzuch. Położyła głowę obok głowy Coga i postanowiła uciąć sobie drzemkę... O rany, czuła, jakby nie spała całe wieki. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 10:03 am | |
| Cogu spojrzał na Mistiness z zaciekawieniem. Uśmiechnął się blado, a gdy skończyła zaśmiał się. Jesteś silna, dałabyś radę. Powiedział pewnym tonem po czym musął ją delikatnie po szyi. Po tym jak się odezwała parsknął śmiechem. Kochanie, jesteś tego pewna ? Powiedział i zaczął ją łaskotać. Oczywiście gdy Mistiness się odezwała oderwał się na chwilę od zabawy. Clarisse... Powiedział rozmorzonym tonem. A co jeśli to będzie synek ? Zapytał i się zaśmiał i znów zaczął ją łaskotać. W tym czasie Magnus się obudził. W dwóch susach był już przy nich. Podszedł zaciekawiony do Coga i przybił "żułwika" w chrapy ogiera. On mu oddał i dopiero w tedy Magnus wspoczył na plecy ogiera tuż obok Mistiness. Potem przyglądał jej się z zaciekawieniem. Oj nie ! To ja was kocham najbardziej. Powiedział i pocałował klacz w czoło. Ale teraz odpocznij. Powiedział i położył głowę na ziemi. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 12:38 pm | |
| Mistiness prychnęła z uśmiechem. Siła nie gra roli, gdy w grę wchodzi nieumiejętność przeżycia na lodowej pustyni. Klacz zaśmiała się cicho. Teraz już umiałaby sobie poradzić, ale wcześniej kiepsko z tym było. Jak słońca. Odparła. Na jego propozycję zamyśliła się chwilę. Ładnie, ale strasznie długie. A co powiesz na Clary? Spytała i trąciła go pyskiem. Ja bardziej. Powiedziała, po czym odpłynęła w objęcia Morfeusza. Śniło jej się, że przemierzała lodową pustynię. Zobaczyła Cogu. Uśmiechnęła się do niego, lecz on spojrzał na nią smutno i odbiegł. Po chwili szła dalej i spotkała Alcandra. Nagle lód pod jej nogami zaczął pękać. Alcander wyciągnął do niej kopyto, lecz ona nie chciała go złapać. Utonęła. Potem nie śniło jej się już nic. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 2:23 pm | |
| Z początku Cogu milczał i przytakiwał. Musnął ją chrapami i odpowiedział po chwili. Właściwie mi to nie robi różnicy. Oby dwa są ładne. Uśmiechnął się opiekuńczo. Wybacz ale tym razem to ja cie... Was kocham bardziej. Szepnął uśmiechając się łobuzersko. Zauważył że klacz usnęła. On również zmróżył oczy jednak nie zasnął. Usłyszał szum. Otworzył oczy jednak niczego nie zauważył. Wysunął się delikatnie spod klaczy i wyszedł na zewnątrz. Za nim wyleciał Magnus. Cogu zobaczył czającą się hienę za trawą. Pogalopował w jej strone. Uderzył w nią klatką piersiową. Ta zamiast się wywrocić zaczęła uciekać. Nie masz szans. Magnus poleciał za nia i uchwycił ją pazurami w karku. wierz natychmiast sie zatrzymał i zaczął szarpać z sokołem. Cogu natychmiast ich dogonił i stając dęba odrzucił drapieżnika w tył. Magnus wzleciał wysoko w powietrze i zaczął pikować niczym petarda. Rozpędził się i w ostatniej chwili wyrównał lot względem ziemi. Przeleciał nad drapieznikiem rozorujac mu brzuch ostrymi jak brzytwa pazurami. Cogu pogalopował w stronę zwierza i wbił jedno z kopyt w cielsko hieny. Dziwne że hiena jeszcze próbowała wstać. Cogu stanął nad nią i kopnął tylnim kopytem. Po chwili wrócił Magnus i zaczął atakować pół martwe zwierze. Oj Magnus. Powiedział Cog i stanął na karku hieny. To na tyle. Powiedział i kłusem wrócil do baobabu. Nie wchodził jednak wolał postać na straży. Przy okazji patrzył ja wyczyny sokoła który co jakis czas wznoslił się w powietrze to z wątrobą to z kawałkiem rozdartych płuc hieny. | |
| | | Melisandre Źrebak
Liczba postów : 40 Join date : 09/08/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 2:43 pm | |
| OCENA OBRONY - COGU Krótko, dlatego nie otrzymujesz pełnej sumy punktów. Poza tym walka napisana poprawnie, z dobranym odpowiednim drapieżnikiem, dlatego:
Cogu otrzymuje 2S.
| |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 5:18 pm | |
| Poprawka do oceny.
Obrona zakończona niepowodzeniem, gdyż od ostatniej minęły zaledwie 4 posty. Nie otrzymujesz żadnych statystyk, hiena przeżyła - jesteś poważnie ranny w nogę i przez następne 15 postów fabularnych będziesz kuleć, możliwe, że zostanie blizna. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 9:22 pm | |
| Mistiness spała sobie smacznie i nawet nie poczuła, że Cogu się oddala. Przyznaję: w ostatnim poście, gdzie mówiłam, że potem izabelowatej nic się potem nie śniło, okłamałam was. Kiedy Cogu się oddalił, Misti tylko drgnęła, bo w jej głowie pojawił się obraz nowego snu. Albo raczej wizji. We śnie była jeszcze źrebakiem. Jej sierść była ciemniejsza niż obecnie. Właśnie szły z mamą przez las, który wyglądał jak z bajki. Jej matka, Sybil - oh, yeee, przypomniała sobie jej imię - na piękną sierść o barwie cremello narzuconą miała dziwną, końską wersję peleryny z kapturem, swego rodzaju "dekolt" mając tuż pod ganaszami; szata była koloru worka na ziemniaki i pewnie była nawet z podobnego, szorstkiego materiału. Na szyi jej matki był rzemień, trzymający jasnofiołkowy kryształ, który roztaczał wokół jasną poświatę. Sama Mistiness patrzyła na na matkę i małą Misti jak narrator, niemy obserwator widzący uczucia jednej postaci. W tym przypadku Mistiness widziała myśli... młodszej wersji siebie. Mała klaczka patrzyła na mamę z podziwem i chciała w przyszłości być taka piękna jak ona. Klaczka na chwilę przystanęła, widząc grzyb o świecącym kapeluszu. "Mistiness, szybciej" Pogoniła ją mama. Klaczka popędziła za nią, lecz zatrzymała się gwałtownie tuż przy niej. Nastawiła uszu. Bardzo daleko stąd czułym słuchem usłyszała, że coś się do nich skrada. Pociągnęła szatę mamy. "Mamo, coś nas śledzi" Matka spojrzała nieodgadnionym wzrokiem na Misti. Sama nastawiła uszu, lecz najwyraźniej nic nie usłyszała. Sybil szepnęła bezgłośnie "Ruszaj", po czym pędem puściła się w stronę, z której dźwięk dochodził coraz głośniej. Misti stała chwilę, po czym zaczęła biec. Zauważyła wodospad. Weszła pod niego i z ulgą stwierdziła, że w środku znajduje się jaskinia. Położyła się i zauważyła cień. Duży pies. Wilk. Przez chwilę widać było, że węszy. Mistiness skuliła się, lecz po chwili cień znikł. Chwilę później klaczka odważyła się nieco wyciągnąć szyję... I wilk wskoczył nagle do środka. Warknął, lecz krzyk Miss był głośniejszy. Zaczął się do niej zbliżać na sztywnych łapach. Już miał na nią skoczyć, gdy nagle odrzuciło go do tyłu. Czyjeś zęby złapały go za ogon i odrzuciły daleko. Po chwili usłyszała skomlenie swym czułym słuchem, który przebijał się nawet przez szum wodospadu i po chwili do środka wkroczył myszaty, majestatycznie wyglądający ogier, ubrany w szatę podobną do tej jej matki, tylko ciemniejszą. Misti dopiero po chwili spostrzegła, że nie przemokła, gdy przeszedł pod wodospadem. "Idziemy. Nie karz swej matce czekać więcej, niż to potrzebne. Komnaty w Twierdzy Druidów są duże i z pewnością wydają jej się puste bez ciebie. Sybil czeka."Nagle wizjo-sen się skończył. Misti otworzyła oczy i zobaczyła, że nie ma obok niej Cogu. Wstała szybko i rozejrzała się. Jej źrebak zaprotestował gwałtownie kopnięciem. Miss spostrzegła, że Cogu stoi w wejściu do Wielkiego Bao. Gdy spojrzała w dół, spostrzegła, że na nodze ma ranę. Szybko podeszła do nogi i obejrzała ją. Wyglądała na poważną. Ledwo wybudzona wyszła bez słowa na zewnątrz i zebrała kilka ziół, by potem je przemielić w pysku i liściem nałożyć na krwawiącą ranę. Po chwili maść wyschła i została na nodze jej ukochanego w postaci zaschniętej skorupy, która z czasem mogła wyleczyć go mniej boleśnie. Po chwili wstała z klęczek i przytuliła ogiera. Kochany, znów się biłeś z jakimś zwierzakiem? Co to tym razem było? Niedźwiedź? Zażartowała, lecz tak naprawdę chciała zamaskować niepokój o ukochanego. Natychmiast do środka. Zarządziła jak typowa kura domowa. I masz się położyć. Klacz dopilnowała, by Cogu wypełnił jej polecenie i jeśli się położył, ona ułożyła się koło niego. Nie zważała na szalony kickboxing ich źrebaka. Po chwili Hazel zlazła z gniazda i ułożyła się na kłębie klaczy, ziewając. EDIT: O rany, jakie długie | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 10:33 pm | |
| //ten no... DŁUGIE XD Cogu naychmiast zauważył że ukochana się obudziła. Uśmiechnął się i zajrzał do środka nie zwracając na bolącą ranę. Witaj kochanie. Jak się spało ? Zapytal i zaśmiał się pogodnie. Mistiness w tym czasie zajęła się jego raną. Oj Mistiness, to nic takiego. Nie musisz. Powiedział i pocałował ją. Patrzył jak ta nakłada mu jakąś maść która chwilę później już była dosyć... Twarda. Dziękuję kochanie. Co ja bym bez ciebię zrobił. szepnął i również ją przytulił. Zaśmial się na słowa klaczy. Toż to rekin był! zażartował i pocałował ją. Zamknął na chwilkę oczy. Mi.. zaczął ale klacz mu przerwała. Koch... Mistiness ! To nic takiego. Rana nie jest wielka. Powiedział rozbawionym tonem jednak uległ Mistiness i wszedł do wnętrza baobabu. Położył się tam gdzie poprzednio a Magnus wleciał za nim wprost do gniazda. Przeczyścił sobie pióra i ułożyl się. Wyspalaś się Mistiness ? zapytal cicho. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Pią Sie 19, 2016 10:50 pm | |
| Mistiness parsknęła śmiechem, wcale jednak nie rozbawiona. Nic takiego? Cogu, każda twoja najdrobniejsza rana sprawia, że się o ciebie boję. Odparła, unosząc brwi. Po chwili jednak się rozluźniła nieco i uśmiechnęła nerwowo na jego odpowiedź. Kurde, faktycznie tak trawa kojarzyła mi się z falami na morzu, ale nie wiedziałam, że żyją w nim rekiny. Parsknęła. Potem chwili uśmiechnęła się łobuzersko. A może nawdychałeś się gdzieś konopii indyjskiej i tak naprawdę próbowałeś zaatakować baobab? Zaśmiała się. Gdy ona się położył, klacz oparła się o niego tak, by w gruncie rzeczy to on bardziej opierał się o nią. Poczuła kopnięcie. To co chciałeś powiedzieć, zanim ci przerwałam? Zapytała, wtulając pysk w jego sierść. Poczuła, że Hazel zmienia pozycję i patrzy podejrzliwie na jej unoszący się raz za razem brzuch. Tak. Skłamała. Bo nie dość, że miała koszmary, to jeszcze źrebak postanowił pobawić się w MMA zanim w końcu zasnął. Pierwsza zasada każdego ojca: nigdy nie ufaj brzemiennej klaczy o skłonnościach do bycia altruistką. Zaczęła cicho nucić jakąś kołysankę, którą znała z niewiadomo skąd. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 9:11 am | |
| //"Gdy ona się położył" Dzięki że uwzględniłaś że jestem dziewczyną XD Cogu na słowa klaczy przytulił ją i pocałował. Nie musisz, to ja powinienem się o ciebię martwić. To ty nosisz nasze źrebię. Powiedział i spojrzał na jej brzuch. Cogu nie mógł się doczekać bycia ojcem. Już wyobrażał sobie wspólne zabawy. Mistiness, a co jeśli to będzie Clark ? Zażartował i dotknął brzucha Mistiness. Tsiii... No już spokojnie kochanie. Musisz być silna gdy będziesz się rodzić Powiedział do... emm... BRZUCHA. Potem znów spojrzał na ukochaną. Zaśmiał się gdy ta powiedziała o "morzu" i "rekinach". Zawsze może się okazać że jestem kosmitą który walczył z prawdziwym Cogu ale ten mnie zranił w nogę ? Powiedział i parsknął śmiechem. Przytulił się do Mistiness. [b] Wiesz, chciałem ci powiedzieć że kocham cię bardziej. [b] Powiedział i pocałował ukochaną, taki z niego romantico faceciko. Potem jedynie obserwował co robi Mistiness. Wsłuchał się w melodię kołysanki. Była piękna. Żałował że nigdy w życiu -i przednim- nie usłyszał kołysanki. Nie był spokojnym maluchem, był Bestią w wersji mini. Oby źrebię takie nie było... | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 10:23 am | |
| //sry, obwiniaj moją autokorektę Mistiness odwzajemniła pocałunek z uśmiechem na pyszczku. Ale spokojnie, daję sobie radę. To nie jest choroba, tylko ciąża. Odparła ze śmiechem. Kiedy Cogu spojrzał na brzuch, Hazel nieco się napuszyła. Mistiness zaśmiała się z jej postawy. Najwyraźniej już uważała się za strażniczkę ich źrebaka. To dobrze. Wtedy również będziemy go kochać. Odparła klacz gładko. Patrzyła z czułością, jak Cogu mówi do jej brzucha. Nagle źrebię z dużą siłą kopnęło, widać już było, że nie może się doczekać kiedy wyjdzie. Mistiness również nie mogła się doczekać, bo bolała ją kopana skóra oraz kręgosłup. Na słowa Cogu udała zdziwienie i zamrugała złotymi oczami. O, nie! Co teraz będzie! Całowałam się z kosmitą! Już więcej tego nie zrobię... Powiedziała, po czym zaśmiała się i przytuliła do Cogu. Na następne słowa wymruczała w jego szyję: Nie ma takiej opcji. Odparła. To ja cię kocham mocniej i nic tego nie zmieni. Amen. Powiedziała poważnie, po czym przytuliła go mocno. Dalej kontynuowała, lecz tym razem dołączyła jeszcze słowa. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 10:45 am | |
| Cogu patrzył na Mistiness z czułością, bardzo się cieszył że już wkrótce urodzi źrebię. Oczywiście bał się ale kiedy spojrzy na Mistiness wszystkie wątpliwości znikają. Ogier mrugnął do ukochanej. Wiesz ciąża to najpiękniejsza rzecz na świecie. Powiedział i położył na ziemi głowę czasem zerkając na Miss. Po chwili gdy ta mu odpowiedziała przytulił się do niej mocno. Tak. Odpowiedział krótko w jej grzywę. Gdy Cog mówił do Clary czy tam Clark'a młode go kopło. Dzięki młody. zażartował do brzucha. Ogier roześmiał się na słowa Mistiness. Ale chyba jestem równie przystojny co Cogu ? zapytał żartobliwie i pocałował ją. Po chwili prychnął na jej słowa. Wiesz ? Kochamy się zbyt mocno aby którekolwiek z nas kochało mocniej drugie. Powiedział cichym głosem gdyż Miss miała bardzo blisko głowę. Również ją przytulił. Ale ja jestem wyjątkowy i cie bardziej kocham. Powiedział i zasłonił usta Mistiness i je pocałował. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 11:12 am | |
| Mistiness zaśmiała się. Spojrzała rozbawiona na Cogu. Serio nadal podobam ci się z ogromnym brzuchem i worami pod oczami? Zapytała z dużym uśmiechem. Poczuła kolejne kopnięcie. Zaśmiała się gdy źrebię kopnęło Coga. Wiesz, gdyby nie to, że Alcander nie zdążył nic ze mną zrobić, pomyślałabym, że to jego źrebię. Parsknęła głośnym śmiechem. Udała, że się zastanawia. Hm... Nawet ujdzie. Powiedziała ze spojrzeniem krytyka. Kolejne mocne kopnięcie. Spojrzała z miłością na Cogu, uznając jego słowa zaśmiała rozejm, lecz on nagle powiedział, że kocha ją mocniej i zakrył jej pysk pocałunkiem. Misti nie protestowała - no, może tylko przez chwilę - tylko odwzajemniła pocałunek najsłodziej jak tylko umiała. Nagle poczuła bardzo mocne kopnięcie. Oderwała się od Cogu i odsunęła się na odległość jakiegoś metra, nie chcąc być gniew źrebaka dosięgnął także jego, lecz po chwili... Jej boki i zad się zapadły. Poczuła, że odchodzą jej wody i źrebak przekręca się. Klacz skrzywiła się z bólu i poczuła skurcz. Krzyknęła cicho. Zaczęła szybko oddychać. Poczuła, że źrebak wychodzi. Pomagała mu jak mogła, parła i oddychała w momentach między skurczami. Po chwili poczuła, że wychodzą już nóżki, a następnie cała reszta. Zrobiła chwilową przerwę na złapanie oddechu, po czym resztką sił wypchnęła źrebaka całego. Położyła ciężko głowę na podłożu i zaczęła oddychać z trudem. Po chwili zmusiła się do podniesienia. Spojrzała na małą klaczkę z czułością. Clary. Powiedziała z uśmiechem. Zaczęła ją czyścić z tych wszystkich obrzydliwości, a gdy skończyła, trąciła ją łbem i spojrzała z miłością to na nią, to na ukochanego. Po chwili wstała, by mała mogła również wstać i napić się mleka. | |
| | | Clary Źrebak
Liczba postów : 17 Join date : 19/08/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 12:01 pm | |
| Nareszcie! Nareszcie mogłam wyjść z tego mojego dziwnego mieszkanka. Tak, wiem że to zabrzmiało dziwnie, ale inaczej tego nazwać nie umiem. Zaczęło mnie przekręcać, i mnie wypychać, a ja do końca nie wiedziałam, czy się cieszę czy nie, w końcu tam było bardzo fajnie, nie? Ale chcąc nie chcąc i tak stamtąd wyszłam. Pierwsze co zobaczyłam to... Właściwie nic, bo było tak jasno, że nic a nic nie widziałam. Potem zobaczyłam jednego konia (Miss) i drugiego (Cog). I z niczego zapytałam pierwszego - Mama? - A drugiego - Tata? - A potem pierwszy zaczął mnie czyścić, co strasznie mnie łaskotało. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 2:27 pm | |
| Mistiness była zmęczona, ale mimo to bardzo szczęśliwa. Uśmiechnęła się do niej promiennie. Brawo, córeczko. Tak, ja jestem mama, a to jest tata. A ty jesteś Clarisse, w skrócie Clary. Odparła, trącając córkę nosem. Po chwili znów ją trąciła, aby wstała. Musiała się posilić. Miss spojrzała na Cogu i mrugnęła do niego. Pewnie był w szoku. Nagle naszła ją kolejna wizja. Była tam ona, dopiero urodzona. Patrzyła swoimi złotymi oczami w błękitne mamy. Za nią stał gniady ogier... Raz się wyostrzał, a raz rozmywał... i kiedy Miss próbowała zwrócić na niego większą uwagę, wizja zgasła. Potrząsnęła głową i znów spojrzała na córkę. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 2:41 pm | |
| Patrzył na to co się działo. To było takie... Nagłe. Wiedział że tym razem nie może pomóc Mistiness. Kochanie, dasz radę... Szepnął zanim jeszcze się odsunęła. Wyglądało tovwszystko okropnie ale wiedział że już wkrótce na świat przyjdzie jego potomek. Po wszystkim stwierdził że jego, a raczej, jej maść to szampańska. Coś z mamy i taty. Clary Powrórzył po Mistiness i podszedł ku niej. Trącił ją delikatnie chrapami. Tak, teraz też jesteś piękna. Jutro również będziesz piękna. I za piętnaście lat dla mnie będziesz tą najpiękniejszą. Powiedział i podszedł do swojej córki. Pomógł Mistiness ją czyścić. Witaj kochanie. Powiedział z czułością do Clarisse po czym włożył pysk pod jej brzuch delikatnie podźwigując ją w górę by wstała. | |
| | | Clary Źrebak
Liczba postów : 17 Join date : 19/08/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 2:53 pm | |
| Byłam zdziwiona, co najmniej zdziwiona tym wszystkim. Zastanawiałam się czemu oni są tacy... Duzi podczas gdy ja byłam malutka. Oni się do siebie przytulali, czy co to tam było, a ja stałam sobie na ''uboczu''. Zmarszczyłam czoło, a raczej czółko, co pewnie wyglądało słodko, ale ja starałam się być poważna. ''ciekawe czy tu są jakieś inne małe koniki...?'' pomyślałam. - Co ja? - spytałam. Czego Tata i Mama mogli ode mnie chcieć? Hmmm... Mamo, czy tutaj są jakieś inne małe konie? Bo wy się ze mną bawić nie będziecie, chyba. - powiedziałam śmiertelnie poważnie. - Hej, Tatusiu. - rzekłam. | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 3:22 pm | |
| Mistiness spojrzała z uśmiechem na Cogu. Zmarszczyła nos. Za piętnaście też? O, ty dziwolągu. Zaśmiała się. Ale mój dziwolągu. Dodała z czułością. Widziała, że Clary chyba nie chce wstać, mimo, że powinna się napić mleka. Myślę, że tak, Clary. Ale żeby się bawić najpierw musisz wstać i się posilić. Miss była zdziwiona, że Clarisse tak szybko wszystko pojmuje. Mistiness uśmiechnęła się do córki, a następnie do Coga. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 3:39 pm | |
| Zaśmiał się cicho na słowa Mistiness. Zdziwiło go też to że ich córka umie mówić. Chyba za dużo gadałem do brzucha Mistiness. Usmiechnął się blado. Mistiness nie jesteś zmęczona ? Ty też musisz coś zjeść. Powiedział z czułoscią. Clarisse, ty też musisz zjeść. A potem obiecuję że się pobawimy i pozwiedzamy. Powiedział zniżając głowę do córki. Mrugnął do niej. Już sobie wyobrażał ich zabawy. Skok przez dwumetrowy płot czy cos w tym stylu. A tak poza tym wydaje mi się ale już wkrótce chyba będziesz miała towarzystwo. Powiedzial z miłoscią i delikatnie pocałował ją w czoło. Ale teraz wstajemy. Powiedział wesoło i odszedł kawałek dajac jej miejsce. Nie wiedział z jakim rozmachem ma zamiar wstawać a pamiętając kopnięcie z brzucha wydawała się być silną. Wciągnął powietrze do płuc. Zapach córki. ZAKODOWANY. pomyślał żartobliwie. Uśmiechnął się do córki. Będziesz silna jak dorośniesz. | |
| | | Clary Źrebak
Liczba postów : 17 Join date : 19/08/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 5:24 pm | |
| ''Hmmm, to całe ''Clarisse'' strasznie dziwnie brzmi. Chyba wolę Clary.'' pomyślałam. Bardzo, ale to bardzo kochałam moją mamusię i tatusia, nawet nie wiem za co, ani dlaczego. Tak... Po prostu. No ale najwyraźniej musiałam coś zjeść, i mama, wspierana przez tatę kazała mi wstać. Koniec końców wykonałam jej polecenie, mimo iż za pierwszym i drugim razem wywróciłam się, za trzecim wstałam i zrobiłam nawet kilka kroków dookoła mamy. Następnie spróbowałam mleka. Było dobre, więc piłam dalej, zadowolona z siebie. - Na pewno? - zapytałam ojca patrząc na niego badawczym wzrokiem. - Ale że rodzeństwo? Chciałabym poznać inne źrebaki. Czy tu jest coś w rodzaju... Emmm... Szkoły? - pytałam dalej. | |
| | | Cogu Rumak
Liczba postów : 372 Join date : 27/07/2016 Age : 23 Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 9:33 pm | |
| Uśmiechnął sie do małej, taka urocza, taka rozmowna. Oczywiście nie chodziło mu o rodzeństwo. Wydawało mu się że w Acarze są po prostu źrebięta. Wiatr rozwiewał zapach. Nie mógł być co do tego pewny, jednak z pewnością Clary nie będzie sama. Hmm... Nie jestem pewny czy jest szkoła. Ale nie martw się, nie będzie ci się nudzić bo w naszym stadzie na pewno są źrebaki takie jak ty. Oczywiście uważał że mała Clarisse jest wyjątkowa ale uznał że łatwiej zrozumie gdt powie to w ten sposób. Po chwili Cogu odwzajemnił uśmiech Mistiness. Pocałował ją ukradkiem tak by pochłonięta jedzeniem Clary nie zwrociła uwagi i uśmiechnął się łobuzersko. Wydaje mi się że powinniśmy iść. Powiedział ponaglająco. Widział że Mistiness jest zmęczona, w końcu rodzenie raczej nie jest najłatwiejszą rzeczą w świecie, ale musieli iść. Ta krew i inne gluty pewnie zwabią drapieżniki a po ostatnim starciu z hieną nie miał ochoty na obranianie Mistiness i Clary przed mięsożercami. Zwłaszcza teraz gdy rana po ugryzieniu go piekła. Okład w jakimś tam stopniu pomagał ale nie wystarczajaco. Ogier spojrzał ponaglająci na ukochaną. BY ODPISAŁA ! XD Cogu ruszył w stronę Acaru oglądając się czy idą za nim. z/t
Ostatnio zmieniony przez Cogu dnia Nie Sie 21, 2016 10:05 pm, w całości zmieniany 3 razy | |
| | | Mistiness Rumak
Liczba postów : 265 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wielki Bao Sob Sie 20, 2016 9:52 pm | |
| Mistiness pokręciła głową. Nie, nie jestem głodna. Odparła i poczuła, że ma déjá vu. Już wcześniej mówiła Cogu, że nie jest głodna, tyle, że wtedy byli w gorących źródłach. Na to wspomnienie uśmiechnęła się lekko. Misti zobaczyła, że ich córka w końcu wstaje i chodzi wokół klaczy. Clary po chwili napiła się jej mleka, a Cogu w tym czasie dał Miss całusa. Izabelowata klacz uśmiechnęła się do niego promiennie. Misti na jego słowa skinęła głową i gdy Clarisse skończyła jeść, klacz patrzyła jeszcze chwilę, jak Cog odpowiada jej. Uśmiechnęła się w duchu. Skąd jej córka znała tyle słów? Pewnie nasłuchała się jak mówili do niej gdy była jeszcze w brzuchu. Miss na chwilę jakby zbladła pod sierścią. Była ciekawa, czy słyszała jak mówił do niej Alcander. Chociaż... nie... wtedy była jeszcze niewykształconym płodem. Kontynuując: Mistiness po chwili uśmiechnęła się do rodziny. To idziemy? Pora pokazać Clary tereny Acaru. Uśmiechnęła się i nie przeciągając, poszła pierwsza. Musiała sprawdzić, czy tam gdzie idą nie czycha żadne zagrożenie. z.t | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wielki Bao | |
| |
| | | | Wielki Bao | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |