|
| Wrzosowiska | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Actidis Władca
Liczba postów : 67 Join date : 22/07/2016
| Temat: Wrzosowiska Pią Lip 22, 2016 3:51 pm | |
| Kilka pagórków porastają wrzosy, które późnym latem, aż do niemalże końca jesieni barwią całe otoczenie na fioletowo, tworząc niezwykle przyjemny dla oka dywan. Oczywiście wiąże się to także z wonią, którą roztaczają, wabiąc do odwiedzenia tego miejsca. Z racji tego, że oprócz nich rośnie tu także niezwykle miękka trawa, podłoże jest sprężyste i idealne do tego, by się tu położyć i zdrzemnąć. | |
| | | Morrigan Zwykły koń
Liczba postów : 42 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 2:32 pm | |
| B o g i n i przybyła niespiesznie, pełna dumy tak typowej dla jej brata - a tym razem także dla niej samej. Tym razem? Nie. Trzeba było przyznać, że jasnogniada zawsze była pełna dumy, podchodzącej wręcz pod arogancję, której u skarogniadego długo byłoby szukać, a i tak ze świecą. Za to Morrigan? Chodzący ideał, nie dość że piękna, to jeszcze przepełniona inteligencją! Pewnym krokiem wkroczyła na usiane kwiatami wzgórza, tajemniczy półuśmiech nie znikał jej z twarzy, ona zaś mogła w spokoju przejść niemałą odległość, by w końcu zatrzymać się w jakimś zagłębieniu pośród niewielkich wzgórz, gdzie - zapewne za sprawą opadów - utworzyło się niewielkie bajorko, aczkolwiek woda była czysta, promienie słoneczne padały na nią tak, że samica mogła bez większego wytężania wzroku dotrzeć dno. Schyliła głowę, by wziąć kilka łyków wody i orzeźwić się w ten sposób, bowiem napić zdążyła się wcześniej, w górach. Na samą myśl o żałosnym ogierze, którego tam spotkała, parsknęła z niedowierzaniem, zastanawiając się, dlaczego właściwie w ogóle odpowiedziała na którekolwiek z jego słów. Miał przed sobą najpiękniejszą klacz w krainie... Zamiast próbować ją uwieść czy w ogóle działać od razu - widziała przecież, że jej pragnął, zwłaszcza, że miała akurat ruję - próbował nieudolnie nawiązać rozmowę, do której najwyraźniej nie był stworzony... Zapewne podobnie było w kwestii jego obcowania z klaczami. Może wolał ogiery...? Po chwili uniosła głowę znad wody, patrząc w dal, w kierunku, z którego nikt nie przybywał. Lekki wiatr delikatnie rozwiał na chwilę jej długą grzywę, ogon także przez chwilę uniósł się na jego powiewie, po chwili jednak wszystko wróciło do normy i Morrigan stała tak, patrząc się w stronę zachodzącego słońca. | |
| | | Damocles
Liczba postów : 26 Join date : 08/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 2:53 pm | |
| Karmazynowe wzgórza, dodane do zakładki 'ZDOBYTE'. Sam do końca nie wiedział, jakim cudem udało mu się tutaj dotrzeć. Koniec, końców bardzo miłe, ciche miejsce. Szarak leniwie, kalecząc ziemie pod sobą szedł naprzód. Zostawiając niedbałe, wgłębienia pod samym sobą. Oczywiście, to wina miękkiej ziemi! Nikt nie mówił, że ogier jest lekki. Damo postanowił, że rozejrzy się po okolicy. Całkiem nudnawy scenariusz, ale tak właśnie zrobił. Może, to rutynowy instynkt? Mniejsza, z tym. Podchodząc, po niewielka górkę, skubną trawę. Wyśmienita, wspaniała, prze-smaczna, niebo w gębie. No dobra, była dobra. Stał teraz na szczycie pagórka - niczym król. Phihih. Pozwolił sobie przymknąć oczy, i dał się wytarmosić przez przyjemny powiew wiatru. Chwilo trwaj! Pora zejść, do żywych. Wolno, choć wcale nie chcąc otworzył oczy. Zmierzył wzorkiem, to co było dla niego osiągalne. Górka, pagórka, wzniesienie, dół....górka, pagórka, wzniesienie, dół, górka, pagórka, koń, wzniesienie.... Koń?! Siwek, nadstawił uszy. Zaledwie coś, mignęło mu na horyzoncie. A potem, jakby zapadło się pod ziemię. Nieznany towarzysz, zaginął gdzieś w dole. Ogier, nie wiedział kto to i czego tutaj może szukać. Odpoczynku, wody, trawy. No dobrze, domyślał się. Nie miał nic do stracenia, więc udał się w kierunku kopytnego stworzenia. Głowa ogiera, teraz nosiła się jak milion dolarów. I chód, całkiem jakby się poprawił. - Witam panią. Staruszek, dawno nie widział tak dorodnej masy cielnej. Wymuskana, zadbana.... Elegancko. - Panienka, tak sama? Zapytał, pochylając lekko głowę ku niej. Taki, z niego gentleman. | |
| | | Morrigan Zwykły koń
Liczba postów : 42 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 3:13 pm | |
| Staruszek? Prędzej porządny, w pełni dorosły ogier, dojrzały... Na pewno nie stary, chyba, że przekroczyłby już piętnastkę bądź szesnastkę... Tak, czy siak, na pewno bardziej wiekowy od młodziutkiej, czteroletniej Morrigan, która jednak swoje zdążyła już przeżyć, jednakże musiała szczerze przyznać, że niczego nie żałowała - zdążyła już nacieszyć się życiem, miłością... Teraz zamierzała sobie znaleźć jakiegoś następcę za swojego ukochanego, z drugiej jednak strony... Kto właściwie powiedział, że musi być to tylko jeden ogier? Była piękna, mogła mieć każdego, kogo by tylko sobie wymarzyła - podejrzewała, że wystarczyłoby tylko kilka jej słów, chociaż może i bez nich by się dało radę obyć. - Z tego, co widzę, ty także tu jesteś - odpowiedziała neutralnym tonem, chociaż oczywiście charakterystyczna nutka jadu dla głębokiego, chłodnego głosu klaczy nadal w nim pozostawała, w końcu nie zamierzała biegać po balony z helem na Krupówki tylko po to żeby komuś bardziej przypadł do gustu jej głos czy też aby wydawała się milsza bądź zabawniejsza. Żmija pozostanie kąśliwa, nawet, jeśli zabierzesz jej zęby... A przynajmniej będzie myśleć, jak by tu cię ukąsić, zwłaszcza, jeśli nastąpisz jej na ogon, którym to teraz Morrigan świsnęła przez powietrze, pozwalając mu raz uderzyć o jej jasnogniady bok. - Więc nie, panienka nie jest już sama. Uniosła kopyto, lekko przesuwając po wodnej tafli, która chwilowo zdawała się być ciekawsza od siwego ogiera, chociaż, musiała przyznać, że mogła zmienić opinię w tej kwestii Na jego mierną, trochę niżej ponad przeciętnej urodę nie zwracała chwilowo zbytniej uwagi - jedyny pożytek, jaki mogła mieć klacz z ogiera nie był jego pięknym, idealnym wyglądem. | |
| | | Damocles
Liczba postów : 26 Join date : 08/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 3:46 pm | |
| Sam by nawet nie pomyślał, że nie jest staruszkiem. Może dlatego, że dawno nie miał styczności z młodszymi końmi? Wydało się, czyli jednak nie jest emerytem. Stojąc sobie dumnie, nie marnował czasu na oglądanie pejzaży, wolał widok tej klaczki. Miała, w sobie coś urokliwego. Niebanalna z niej partia, oj nie. Wiele różniło ją od tych klaczy, które spotykał na swojej drodze. Nawet, gdy milczała była głośna. Przyciągała na siebie uwagę. Jak, one to robią. Westchnął, w zamysłach. - Och, nieomylny ma pani wzrok. Jesteśmy więc dwoje, a w tle zachód. To co, kolejny raz przykuło uwagę ogiera - to jej głos. Chłodny i mroźny miała głos. Jednak wcale to nie zraziło Damoclesa, a raczej napędziło. Był ciekaw, czy specjalnie tak akcentuję, czy tak po prostu mówi. Jednak nie zapyta się jej, w dalszej rozmowie postara się to wyczuć. - Proszę mi mówić Damocles. Przedstawił się. - Ciekawi mnie... Dodał, niemalże szepcząc. W między czasie, sprytnie zbliżył się do niej. Jednak nie za blisko - pewnie i ona ceni sobie własną przestrzeń, jak on sam. - Jak nazwali, taką piękną damę. Ogon zaś świsnął w powietrzu. | |
| | | Morrigan Zwykły koń
Liczba postów : 42 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 4:14 pm | |
| Spoglądając na niego z nutą przekory, drażliwej, acz nie wrogiej, bez większego problemu zauważalnego w oczach odstąpiła dość długi krok w bok, w ten sam sposób znajdując się od ogiera w tej samej odległości, co wcześniej. Nie, nie żeby przeszkadzała mu czyjaś bliskość, bo w sumie ta akurat jędza nie zwracała na to większej uwagi, a, jeśli prowadziło to do jej własnych celów, to i byłaby w stanie sama lgnąć wręcz, by takową osiągnąć, w tej chwili nie przynosiło to dla samicy ani korzyści, ani szkody, a Morrigan nie zamierzała tak od razu, nie widząc takowej potrzeby, zbytnio spoufalać się z kompletnie obcym ogierem, bo niby po co miałoby to następować? - Piękną damę nazwali La Morte - odpowiedziała powoli, z wyczuciem, zupełnie, jakby w złośliwości, ale i z nutką przekory, przyciągającej oko każdego wytrawnego ogiera, spowalniając nieco szybkość wypowiadania przez nią słów, chociaż i wcześniej nie mówiła zbyt pospiesznie, nie widząc takowego sensu. Oczywiście nie przeszła do jakiegoś "slow motion" - zachowała idealną, harmonijną równowagę między mówieniem prędkim, a powolnym, tak, jak to z resztą jej najbardziej odpowiadało. Nie bez powodu użyła tej formy imienia, a ogier, jeśli był tak inteligentny, na jakiego wyglądał, z pewnością pojął jej aluzję. Widząc, jak ten machnął ogonem, zaśmiała się w duchu... Czyżby ten ją naśladował? Może pragnął zostać klaczą? Jeśli taki był jego zamiar, to nie tędy droga, drogi panie, z tym trzeba do chirurga, albo do psychiatry. | |
| | | Damocles
Liczba postów : 26 Join date : 08/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 7:40 pm | |
| Mógł się tego spodziewać, że klacz poczuje się oblężona. A dokładnie wtedy, gdy odsunęła się od niego. - Przepraszam najmocniej. Damocles, zrobił kilka kroków w stronę tego małego zbiornika wody, które było przed nimi. Pochylił się zgrabnie, lecz nie przesadnie. Zanim zaczął się poić, wziął głęboki oddech. Po zapachu można stwierdzić, że poidełko iście dobre. Pozwolił sobie nieco spożyć, nie za dużo bo i po co. Podnosząc głowę, chcąc lub nie zobaczył swe odbicie - nie zrażając się swym wyglądem, czuł się pewnie. Obrócił się, w kierunku klaczy. Damo, usłyszał jej imię. - La Morte. Pasuje do panienki, to imię. Pozwolił sobie, na odrobinę komplementów. Wiedział, że jeśli zacznie za bardzo się nią ekscytować, to zapewne określi go 'typowym samcem'. Trzeba wiedzieć, jak coś zrobić - ale ze smaczkiem. Jej słowa, zdawały się być lekko zgryźliwe, a może ... to flirt? - Kojarzy się panienka, ze śmiercią. Powiedział całkiem normalnie, a na koniec uśmiechnął się flirciarsko. - Zaczyna robić, się coraz ciemniej. Życzysz sobie bym, mógł Cię odprowadzić? Pewnie się nie zgodzi, bo i go nie zna - ale jednak, ogier nie żałował o co pyta. Potrzepał głową na boki, jakby chciał odchylić niechciane kosmyki. | |
| | | Morrigan Zwykły koń
Liczba postów : 42 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 8:14 pm | |
| Zignorowała uwodzicielski ton, który starał się osiągnąć. Bo niby po co miałaby się tym przejmować? Może, gdyby doprowadził się do porządku... huh. Co nie zmieniało faktu, że nawet, jakby rozpatrywała jego personę w jakimkolwiek poważniejszym sensie - zaznaczam: NAWET, JAKBY rozpatrywała - to i tak nie było to na tyle ważne, gdyż nie podejrzewała, by jakikolwiek ogier zdołał na stałe pozostać w jej tak zwanym tylko sercu. Ba! Nie to, że na stałe, w ogóle jakkolwiek, kiedykolwiek i na jakąkolwiek długość tam się ulokować, a nawet w ogóle znaleźć. Byli dla niej nikim, to fakt. Ale to też oznaczało, że i wygląd tamtego, póki nie odziedziczy go jej ewentualne źrebię, nie miał większego znaczenia. Oczywiście, jeszcze niedawno byłaby czemuś takiemu jak najbardziej przeciwna... Ale ostatni rok sporo zmienił, musiała to przyznać. - Co właściwie oznacza... Damocles? - spytała, nie przejmując się tym, że przed chwilą sprawił jej komplement. Imię, jak imię, zależało od jej matki, nie zaś od jej samej, ona zaś używała innej jego formy, którą uważała po pierwsze za krótszą, a po drugie za wygodniejszą w użyciu. - A dlaczegoż to kojarzę ci się ze śmiercią? Czyżbyś przeze mnie... umierał? - z miłości, tęsknoty... głupoty? Czubek kopyta klaczy, tego ozdobionego śnieżnobiałą skarpetką przesunął po tafli sadzawki. - Panienka nie boi się ciemności i poradzi sobie mimo niej. | |
| | | Damocles
Liczba postów : 26 Join date : 08/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 8:52 pm | |
| Damocles najwidoczniej, pozwolił sobie na zbyt wiele. Albowiem, nie odczuł tego jak się zachowuje. Nie należał, do nieśmiałych, ani cichociemnych. Był bardzo pewny siebie, więc może to go gubiło. Ogier, zaś miał odwrotnie - potrzebował, ciepła, zrozumienia i miłości. Może dlatego, też starał się coś z tego ulepić? Dał, sobie spokój. Miło się zrobiło, że zaciekawiło ją skąd pochodzi, jego imię. Choć pewnie zapytała automatycznie ... ale jednak to miłe. - Mama właściwie, kiedyś mi opowiadała - choć niezbyt pamiętam. W każdym bądź razie, niegdyś był jakiś król i miał, u swego boku właśnie kompana imieniem Damocles. Pewnego dnia, zamienił się z nim miejscem - by zaznał jego szczęścia. Doświadczył luksusu. Damocles, wkrótce odmówił tej posady - wiedząc, jak z wielką mocą przychodzi szczęście, a wraz z nim niebezpieczeństwo. Westchnął, na samym końcu. - Może, chciała mnie uświadomić, bym nie dał się ponieść uczuciom? Kto wie.. Brednie, i puste historyjki. - Długie i nudne. Tak wiem. Zaśmiał się. - Sam nie wiem czemu. Po prostu, czasem coś Ci się z czymś skojarzy i koniec. Nie mam na to wpływu. Uśmiechnął się do niej ciepło. - Pozostaje mi więc, podziwiać panienkę za odwagę. Dookoła czarna noc. - Zechcesz, wskazać mi drogę do jakiegoś miejsca, na noc? Bardzo chętnie pójdę, z Tobą. Uśmiechnął się. | |
| | | Morrigan Zwykły koń
Liczba postów : 42 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 08, 2016 9:33 pm | |
| // On jest od niej wyższy, czy niższy? Morka ma 1,75 w kłębie.
Zaśmiała się cicho, perliście, chociaż w sumie nie był to śmiech do końca szczery, w krtani pięknej Morrigan zadziało się jednak - celowo - coś, co sprawiało, że jak takowy brzmiał. Zdecydowanie brzmiało to lepiej niż syk żmii, którą - nawiasem mówiąc - Morrigan była. - Pamiętasz jeszcze swoją matkę? - spytała, zastanawiając się, jakim cudem to możliwe. Ona nawet nie znała imienia swojej, a co dopiero jej wyglądu czy też słów, jakie przekazywała jej, Valhalli i Alcandrowi... Czy w ogóle cokolwiek do nich mówiła? Czy to ona, czy ktoś inny nadał im te imiona? Zapewne ktoś inny, w końcu przecież Morrigan pochodziło od jakiegoś bóstwa, Alcander i Valhalla też... Czyli rozwiązanie było tylko jedno. Właściwie to nawet nie miała matki, nie wiedziała, co jej zrobiono... Cóż. Może żyła w klanie nadal, po prostu nie mogąc się przyznać że to do niej należy potomstwo Bóstwa albo po prostu została tak ukarana - bądź śmiercią - za to, że zdradziła władcę tamtego stada z innym ogierem? Bogiem, ale ogierem. Właściwie nie wiedziała, dlaczego zadała mu to pytanie. Chyba odruchowo, bez powodu... Bo raczej nie dlatego, że chciała mu zapewnić komfort psychiczny bądź być miła, to nie pozostawało w jej stylu. - Jeśli to jedyne, za co mnie podziwiasz... to podziwiaj - odpowiedziała bez większego zaangażowania w słowa, co mówi, głęboki głos klaczy, która słuchała jego dalszej wypowiedzi przybrał dość melancholijny ton, po chwili, czyli tym zdaniu, wrażenie to zniknęło, zastąpione jakby uwodzicielską, prowokacyjną nutką, która możliwe, że zdradzała jej prawdziwe zamiary, a możliwe, że chciała zadrwić sobie z ogiera. Przy okazji uniosła nieco swój ogon, co wyglądało na przypadkowe, by machnąć nim... Po chwili, oczywiście, wrócił na swoje miejsce. - Dlaczego miałabym to robić...? Czyżbyś bał się ciemności? A może... Śmierci? - spytała, jakby ot tak, bez większego podtekstu, chociaż mógłby się go tu bez problemu doszukać. - Noc jest jasna, gwieździsta, księżyc też nie zawodzi... - i ty też nie powinieneś mnie zawieść... - A ja zawsze sądziłam, że ogiery są odważne... we wszystkich kwestiach. | |
| | | Damocles
Liczba postów : 26 Join date : 08/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Wto Sie 09, 2016 10:39 am | |
| / niższy niechaj będzie, bo wygląda na takiego /
Ogier uniósł, lekko swą siwą brew. - Czy pamiętam? Uśmiechnął się. - Oczywiście, że pamiętam. Wydawało mi się, że każde źrebie pamięta swą matkę. Spojrzał, przez chwilę na nią. Przyszło mu wtedy na myśl, że ona właściwie mogła nie mieć matki. Mogła nie mieć rodziny. Jednak nikt, nie posiada takiej mocy by grzebać w przeszłości. - Wybacz, za moje zdziwienie. Dodał, po krótkiej chwili. - Wychowywałem się, w dobrej rodzinie. Mogłem każdego dnia liczyć, na jej wsparcie. Jakbym mógł, jej nie pamiętać. Zastrzygł leniwie uchem. Mrok ogarniał krainę, i cisza stawała się ciszą. Jedynie jakieś drobne ptaki, leciały w stronę domu. Pokrzykując, skrzecząc coś a niebie. Ogier, spojrzał tam do góry - właśnie na nie. Opuścił głowę niżej, jednak nie za nisko, by znowu patrzeć na rozmówczynię. ''Jeśli to jedyne, za co mnie podziwiasz... to podziwiaj''. Zabrzmiało to jakby, ogier powiedział za mało. Jakby klacz, chciała usłyszeć więcej. Właściwie to wyrażała, się dziwnie. Ogier westchnął. - Zadajesz pytania na, które potrzebuje czasu by odpowiedzieć. Mówiąc, że nie boję się śmierci - skłamałbym. Odpowiedział, patrząc w jej oczy. - Odwaga. Powtórzył wolniej. - Oczywiście, że jesteśmy odważni. Urodzeni wojownicy. Zaśmiał się krótko. | |
| | | Morrigan Zwykły koń
Liczba postów : 42 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Wto Sie 09, 2016 11:13 am | |
| // mi właśnie na takie masywne 1,8 w kłębie i ślązaka ze zdjęcia wygląda ^^
- Wybaczam - odpowiedziała mu, dostrzegając też, że niezbyt zrozumiał jej aluzję, gdy poprzednio tak sobie swobodnie machnęła ogonem. W tamtej chwili była gotowa oddać się ogierowi, tu i teraz... W tej chwili jednak jakoś zmieniła zdanie, dostrzegając, że nie wyłapuje on aluzji, które podsuwała mu prosto pod nos na przysłowiowej posrebrzanej tacy. Chociaż może...? Westchnęła cicho, jakby grała w jakimś antycznym dramacie, trochę teatralnie to wyglądało, zapewne z powodu jej głosu, postawy i innych tego typu szczególików, które dla klaczy były przecież naturalne. Z resztą, niezbyt obchodziło ją, jak mógł to postrzegać postronny obserwator, którym - w tym wypadku - był Damocles. - Różne rzeczy dzieją się na tym świecie, Damoclesie... - rzekła cicho, stalowe spojrzenie klaczy bez większych problemów napotykało jego oczy, całkiem możliwe że przesuwające wzrokiem po jej idealnym, smukłym ciele. - Ktoś mógłby cię chociażby uderzyć w głowę... Zabić, albo zabrać ci pamięć, kto wie? Uniosła nieco wyżej głowę, chociaż i tak wcześniej zachowywała niezwykle dumną postawę. - Skoro jesteś taki odważny... - rzekła, powoli podchodząc do ogiera - to zaprowadź mnie na tereny swojego stada... Oczywiście, mam nadzieję, że będę tam chroniona, a nie że uciekniesz jak pierwszy lepszy muł... - wszystko to wypowiedziała jakby uwodzicielskim głosem, zachowując jego piękno. - To jak, idziemy...? - spytała, powoli przesuwając swoim bokiem po ciele ogiera i pozwalając, by jej ogon uderzył w jego dość nisko opuszczoną głowę. Jeśli się zgodził, La Morte podążyła za nim z przebiegłym uśmiechem na pysku.
[z/t] | |
| | | Damocles
Liczba postów : 26 Join date : 08/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Wto Sie 09, 2016 11:39 am | |
| / w takim razie wyższy / Damocles nawet nie podejrzewał, że klaczka miała zamiar.. oddać się jemu. Początkowe drobne zaloty, przecież zostały odrzucone przez La Morte. Widocznie ta klaczka, chce by ogier zatańczył do tego jak zagra. Podejrzane, a może to zasługa tego, że lepiej się poznają? Kto ich tam wie. - Cieszę się, że mi wybaczyłaś. Zagrał, to jak w dobrym teatrze. Ogier miał przeczucie, jakby klacz coś ukrywała - niebyła do końca przejrzysta. Niby coś mówiła, ale jakby nie wkładała w to serca. Zimna jak lód. - Zdaję sobie z tego sprawę, że życie to nie bajka. Jednak na te wszystkie 'różne' rzeczy, zapewne są jakieś lepsze wyjścia. Trzeba wierzyć, że każda sytuacja ma drugie dno - lepsze. Powiedział, całkiem normalnie. - Zabrać pamięć? Uderzyć w głowę? Nie uwarzam, by komuś na tym zależało. Nie ukrywam nic cennego. Rozbawiony, roześmiał się szczerze. Klacz teraz, najwidoczniej chciała zbyt wiele. - Wcześniej grzecznie Ciebie zapytałem, czy masz taką potrzebę bym odprowadził cie do domu. Stwierdziłaś, że się nie boisz... Teraz jednak prosisz mnie, o obronę i to na terenach mojego stada. Prosisz o zbyt wiele. Takim gestem nie wykazałbym, się odwagą acz głupotą. Westchnął, lekko pouczając klacz. Potem ewidentnie naruszyła, jego cielesność. Nie zrozumiał jej zachowania. Jednak jeśli myślała, że zaprowadzi ją do terenu stada - była, w błędzie. - Jednak, czego nie robi się dla dam - chodźmy. Skłamał oczywiście. I wyruszyli. z/t | |
| | | Della
Liczba postów : 63 Join date : 07/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Czw Sie 11, 2016 9:28 pm | |
| Della przyszła na wrzosowiska, nie czując się ani trochę zagrożona. Unosiła wysoko swój szlachetny łeb i stąpała dumnie, lecz cicho i z gracją. Otoczyła okolicę spojrzeniem czarnych oczu. Trochę fioletowo. Pomyślała i uniosła brew. Położyła się z elegancją pod jednym z wrzosów i zaczęła nasłuchiwać. | |
| | | Thierry Zwykły koń
Liczba postów : 36 Join date : 11/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Czw Sie 11, 2016 9:49 pm | |
| Teoretycznie ogier gdziekolwiek nie idąc liczy na to, że spotka się tylko i wyłącznie ze swoim cieniem. A jak wiadomo bądź nie, teoria a praktyka to co innego. Był więc praktykantem. Tym razem sam nie wiedział, gdzie to dokładnie trafi. A trafił marnie bowiem w miejsce, które wyglądało jak sypialnia dla źrebiąt. Nie dość, że wyglądało bajkowo to pachniało niemniej bajkowo, wyjątkowo. Połączenie takich zapaszków, było zdecydowanie dla klacz. Obawiał się jedynie by nie przesiąknąć, tym słodkim zapachem. Szukając plusów, w tym wielkim błędzie... pochwalił sobie trawę. Trawa w tym miejscu, wyglądała na niezwykle dorodną. Srokaty samiec ruszył po niej stępem. Aksamitna i jedyna, w swoim rodzaju. Męczył tak więc siebie i swoje nozdrza sadząc, że zaraz napotka się na łysą polanę. Był w błędzie i to dużym. Przecież to są WRZOSOWISKA, ciągną się i ciągną.... Zdenerwował się tym faktem i to całkiem mocno. Zdawało mu się, że raczej nikt tutaj nie jest - bo, i kto by zniósł ten zapach? No może klacze... Jednak ich wcale nie brał pod uwagę. Wpadł na pewien złośliwy pomysł, a raczej na demolkę. Trzeba wyplewić te chwasty. W jego czarne oko, wpadł wyjątkowo duży fioletowy wrzos. Podszedł do niego, jak do godnego walki wojownika. Wyzywasz mnie? Wskoczył na wrzosa, łamiąc go całego. Kopytami pozwolił sobie na lekką pomoc, bardziej czyniąc go zwłoką, niż kwiatem czy co to... Chwast. Dumnie stanął obok, patrząc na dzisiejsze dzieło. Zrobiło mu się zdecydowanie lepiej. | |
| | | Della
Liczba postów : 63 Join date : 07/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Czw Sie 11, 2016 10:30 pm | |
| Della siedziała sobie spokojnie, przymykając oczy... Gdy nagle usłyszała hałas. Zdziwiona wstała i spojrzała w tamtą stronę. Zobaczyła... wychudzoną krowę? Jeszcze zaspana dopiero po chwili stwierdziła, że to przedstawiciel jej gatunku. Widząc, że ten bawi się w conajmniej Ewę Dowbor, ziewnęła, po czym podeszła do niego ospałym, kołyszącym krokiem, lecz jej spojrzenie już było złośliwe. Miała już zarzucić liny, gdy poczuła od niego zapach Salasairu. Z wyrazem zawodu na pyszczku podeszła do niego. Witaj. Powiedziała, w jej głosie słychać było pewność siebie i niejako wyższość. Bo w końcu była o wiele więcej warta od tego Boba Budowniczego. | |
| | | Thierry Zwykły koń
Liczba postów : 36 Join date : 11/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Czw Sie 11, 2016 10:46 pm | |
| Doglądając swe złe czyny w postaci przemielonych wrzosów, usłyszał czyjś głos. Całe szczęście nieco się rozładował jednak nie oznacza to, że będzie milusi. To nie w jego naturze. Swobodnie obrócił nakrapianą głowę, prosto na klacz. Na jego pysku zarysowało się coś, na kształt 'znowu klacz', ale co tu z tym faktem zrobić. Była to bowiem raczej arabka, choć raczej nie w stu procentach. Te konie były niezwykle zgrabne i szybkie, z pozoru nie takie łatwe. Jednak sam wiedział, że to nie rasa kształtuje charakter, osobowość lecz samo życie. Jego zwęglone, wypalone spojrzenie zatrzymało się na jej kopytach. Były niezwykle zadbane, chude.... zdawałoby się do schrupania. Jednak nie był kanibalem więc zachwyt minął, tak szybko jak przyszedł. Wrócił wzrokiem wprost, w jej oczy. Nie żeby tak romantycznie, a bardziej przejrzyście. Nie ukrywając i klacz pewno też wcale tego nie kryła, w jej głosie słychać było nutkę wyższości. Rozbawiło to od samiuśkiego środka Terrego, który tak kochał te sceny w, których uważały się na kogoś wartego uwagi. No w sumie ta była warta uwagi. Taka chuda, widać jej żebra no może głodna? O tak warta uwagi, a raczej zmiany pastwiska. - Celowo czy nie? Bo nie wiem, czemu sobie zasłużyłem. Miał nadzieje, że zrozumie aluzje wobec jej nastawienia. A konkretnie tego wywyższenia. Na koniec puścił jej niedbale oczko. - Następnym razem przyjdź z orszakiem podwładnych. Bym mógł oddzielić ziarno od plewu. Panienka księżniczka dajana ross. | |
| | | Della
Liczba postów : 63 Join date : 07/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pią Sie 12, 2016 10:07 am | |
| Delli nie umknęło, że ogier przygląda się głównie jej kopytom. Więc albo je podziwiał, albo był nieśmiały jak dziewica, choć to pierwsze było prawdopodobniejsze, lecz nie była z tego faktu zbytnio zadowolona, wszak ona cała była idealna i warta największej uwagi. I skoro ten tutaj uważał ją za wychudzoną, to chyba był ślepy, że nie widział mięśni ruszających się przy jej każdym ruchu. Ona w samej kości ogonowej miała ich więcej niż on w całym ciele. Domyśl się. Odparła tym samym tonem co wcześniej. Della prychnęła na jego kpiny. Gdybym była księżniczką, nie użerałabym się tutaj z tobą, tylko nakazałabym tym podwładnym ozdobić twoją głową moją fortecę. Wyjaśniła najprościej jak umiała, ale jak ten wieśniak nie zrozumie, to jego zmartwienie. Della machnęła ogonem. | |
| | | Thierry Zwykły koń
Liczba postów : 36 Join date : 11/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pią Sie 12, 2016 11:52 am | |
| Sam sobie w myślach zadał pytanie, czemu to właśnie on ma to szczęście by ciągle nadziewać się na klacze. Może najwidoczniej chodzi złymi ścieżkami, albo to one nie mają co to roboty i szukają przygód. Terry dawno nie powiedział jakiejkolwiek klaczy żadnego komplementu, i najwyraźniej nie miał zamiaru tego zmienić. Wróć. No może gdyby sobie zasłużyła, to usłyszałaby ciepłe słowa od ogiera. Faktycznie arabko-coś miało dosyć liczne mięśnie na ciele, które jednak nie wzbudziły w nim tyle podziwu co kopyta. Mięśnie można wypracować, a nie każda klacz rodzi się z takim wdziękiem u kopyt. Miała je bardzo kobiece, fakt. Ogier w kwestii rozmów był detalistą. Nie pozwoli byle komu ani komukolwiek innemu odnosić, się w ten sposób. Może gdyby ta miła dama nieco wyhamowała swymi strunami głosowymi, jakoś by się dogadali. - Wyglądasz mi na całkiem młode ziarnko. Odrzekł, a jakże zimnie i chłodnie ku niej. W pewnym momencie poczuł od niej coś, co dobrze znał. Kolejna, która miewa truskawkowe dni. Dzięki bogu wrzosy tak cuchły, że praktycznie wcale nie czuł jej rui. Prychnął pod swym łaciatym licem. - Nie sądzę by widok mojej głowy był, aż tak miły byś musiała ją oglądać. Powiedział tak jakby wcale nie miał ochoty. Brązowa trzepnęła swym czarnym ogonem, jakby chciała rozprowadzić swój zapach w teren. Ogier postawił uszy po sobie, a jego mina najwyraźniej wyglądała na niezadowoloną. - Jednak gdybyś chciała urwać im łeb, bądź chcesz to kiedyś niedaleko w przyszłości zrobić... nie zapomnij jej podpisać. Postawił uszy na sztorc. - Thierry. Tyle wystarczy. Na koniec zaakcentował to podejrzanym uśmieszkiem. Ruszył wolno w stronę klaczki, zatrzymując się koło jednego z je boków. Przysunął swój łaciaty pysk, do jej ucha. - Zatrułaś moje nozdrza.. Szepnął w jak najbardziej obrzydliwy sposób. Podniósł głowę i spojrzał w jej ciemne oczy. Patrzył w nią tak jakby wysysał, z niej duszę. A potem zwyczajnie minął ją i udał się naprzód. - Adios! Rzucił leniwie, a potem łaciate bydle pognało gdzieś w dal... Tarmosząc przy tym niejednego wrzosa. z/t | |
| | | Della
Liczba postów : 63 Join date : 07/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pią Sie 12, 2016 8:52 pm | |
| Della była zgorszona zachowaniem tego prostaka. Nie był on dumnym Salasairczykiem, jakim powinien być ogier z ich stada, on był jakimś... menelem! Della już serio myślała, że zaraz zacznie walczyć z ogierem z jej stada, gdy ten na szczęście sobie poszedł, wpadając po drodze na wrzosy, jakby był ślepcem. Della prychnęła zwycięsko, mając wrażenie, że ten tutaj uciekł z powodu jej groźby. Pokręciła głową, Thierry wyraźnie nie należał do najodważniejszych. Znów położyła się pod wrzosem, czekając na dalsze wydarzenia. | |
| | | Poldark Zwykły koń
Liczba postów : 41 Join date : 09/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 15, 2016 3:40 pm | |
| Ziemie niczyje były doskonałe na długie spacery, a takie właśnie lubił ogier. Poprawiał w ten sposób swoją kondycję i trenował mięśnie. Poruszał się bardzo szybko, bez względu na położenie. Tego dnia jego kremowe kopyta wyprowadziły go w dość ciekawe miejsce, pełne wrzosów. Zasiane byłe bardzo gęste, tworząc licznie skupiska. Na pierwszy rzut oka nie zobaczył, że gdzieś przy którymś spoczywa sobie klaczka. Wyciągniętym kłusem poruszał się, między nimi by nie uszkodzić łodyg. Zatrzymał się przy jednym z większych i powąchał go. Zapach miał dość intensywny, ale to wcale nie przeszkadzało ogierowi. | |
| | | Della
Liczba postów : 63 Join date : 07/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 15, 2016 4:20 pm | |
| Della już prawie przysypiała, gdy usłyszała delikatne stąpanie i zapach mieszający się z zapachem wrzosów; zapach ewidentnie niepochodzący od kogoś z jej stada. Skierowała czarne oczy na jasnego ogiera, przemykającego wśród wrzosów. Zapach roślin dobrze maskował jej własny, a i cień padał tak, że była tylko jego elementem. Zakradła się do ogiera od tyłu i zarzuciła pięć lin. No proszę, kogo tu mamy... Przyjrzała mu się. Miło mi cię poznać, co taki słaby ogierek tu robi? Zgubiłeś się?
Ostatnio zmieniony przez Della dnia Pią Sie 19, 2016 2:14 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : (Poprawiałam tagi)) | |
| | | Poldark Zwykły koń
Liczba postów : 41 Join date : 09/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Pon Sie 15, 2016 4:30 pm | |
| Skupiony na wrzosach zapomniał, że jednak ten świat jest pełen zła i trzeba mieć oczy dookoła głowy. Jednak był na ternach niczyich więc też nie miał się czego obawiać, teoretycznie. Bo przecież nie wlazł na obcy teren i nie gościł się na nim. Poldark chcąc ostatni raz powąchać fioletowego wrzosa, poczuł szorstkie liny na swym ciele. Wpierw nie wiedział co się dzieje, był w szoku. Cofnął się parę kroczków do tyłu, rżąc przy tym. Starał się stanąć dęba na tyle, na ile pozwalały mu zrzuconego na niego liny. Usłyszał głos, o dziwo był to głos raczej damski. Co to za sadystka. Pomyślał. Obrócił głowę, w jej kierunku. Ogierowi nie podobało się to co robi, z nim klacz. Jakim prawem w ogóle zarzuciła na niego liny? Poldark wcale nie miał ochoty być miły. - Radzę Ci zabrać te sznury. Powiedział twardo. Siłą rzeczy nie bał się jej, gdyż była klaczą. | |
| | | Della
Liczba postów : 63 Join date : 07/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Wto Sie 16, 2016 8:57 pm | |
| Della prychnęła na słowa nieznajomego. Zastrzygła uchem. Och, tak? Przeszkadzają ci? Spytała, udając, że ją to interesuje. Ścisnęła sznury mocniej. Tak lepiej? Zapytała głosem ociekającym jadem. On jej mówił co ma robić. JEJ! A rozkazywanie Jej nie kończyło się dobrze. Może i gdyby powiedział coś, za co uznałaby go wartego wypuszczenia, zrobiłaby to... ale musiałoby być to coś wyjątkowo śmiesznego. Na razie jednak klacz była wyraźnie znudzona sytuacją, równie dobrze mogliby tak stać bez tych lin... i czy tak nie byłoby lepiej? Wygodniej? Zwłaszcza dla jasnego ogiera, rzecz jasna.
Ostatnio zmieniony przez Della dnia Pią Sie 19, 2016 2:15 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : (Poprawiałam tagi)) | |
| | | Poldark Zwykły koń
Liczba postów : 41 Join date : 09/08/2016
| Temat: Re: Wrzosowiska Wto Sie 16, 2016 9:25 pm | |
| Najwidoczniej ta gniada była sadystką. - Nie uważasz, że wygląda to żałośnie? Zaśmiał się kpiąco. - Co innego gdybym to ja .. zarzucił na Ciebie sznury. Prychnął głośno. Potem poczuł jak wżynają się w jego ciało niczym osa w zadek. - Przeginasz! Szarpnął się tak mocno, że zapewne klacz poczuła dyskomfort, że zaraz go straci. Przemielił metalowy pręcik. - A może zechcesz wyprowadzić mnie na spacerek? Śmiał się. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wrzosowiska | |
| |
| | | | Wrzosowiska | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |