PALOMINO
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Horrses
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Pustynia ze szkła

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Pożeracz Dusz
Władca
Pożeracz Dusz


Liczba postów : 232
Join date : 21/07/2016
Skąd : Zaświaty.

Pustynia ze szkła Empty
PisanieTemat: Pustynia ze szkła   Pustynia ze szkła EmptyPią Lip 22, 2016 11:01 am

To, oczywiście, metafora, choć bardzo pasująca. Ogromna pustynia twardego jak kamień, stabilnego lodu, sięgającego wiele kilometrów wgłąb. Często przeorana mroźnymi wypustkami, kamieniami i norami. Rozległa, bardzo łatwo się zgubić wśród śnieżnobiałych bezkresów. Wiatry gwiżdżą tu jak szalone, bo nie ma praktycznie niczego, co by je przed tym powstrzymało.
Miejsce nabiera magii, gdy nastąpi oberwanie chmury i kilka centymetrów deszczówki swoją spienioną masą przykryje lód. Odbija wtedy niebo i sprawia, że przemierzając lodowiec, wyglądasz, jakbyś spacerował po powierzchni wody...
Powrót do góry Go down
Cogu
Rumak
Cogu


Liczba postów : 372
Join date : 27/07/2016
Age : 22
Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker

Pustynia ze szkła Empty
PisanieTemat: Re: Pustynia ze szkła   Pustynia ze szkła EmptyPią Sie 12, 2016 9:50 pm

Cogu wałętając się po Acarze spotkał już dwie klacze. Tym razem przybył na Pustynię ze szkła. Uważał że nazwa oddaje idealnie to miejsce. Twardy lód pod kopytami Coga wyglądał jakby błyszczał niczym potłuczone szkło. Wiatr wiał niemiłosiernie, jednak Cogu niezbyt tym wzruszony szedł dalej. Ustawił się tak by grzywka spadała mu na lewy bok. Szedł oglądając tą piękną... Poprawka. tą okropną pustkę. Choć co po niektóży mogliby doszukiwać się piękna. Magnusnawet nie próbował wzbić się w powietrze. Cogu mu s nie dziwił. Prawdopodobnie gdyby tylko wzleciał opór powietrza przygwoździłby go do ziemi lub do. Właśnie, do niczego. Cogu nawet zdążył wymyślić tej pustynii nową nazwę, "Duże Nic". To chyba jednak lepiej pasuje niż bardzo melodyjna i ładna nazwa. Oczywiście poza niczym zdażały się pojedyncze kamyki czy głazy, czasem nawet trafiała się nora jakiegoś nieszczęsnego stworzenia. No chyba że nieszczęsne stworzenie było już martwe, wtedy były to po prostu nory.
Cogu rozejrzał się czy przypadkiem nie ma tu jakichś koni czyhających na jego życie. W oddali ujrzał jakby ciemną sylwetkę. No i masz, Cogu zaczyna mieć zwidy. Pomyślał i odwrócił wzrok. Cały czas jednak nie dawało mu to spokoju popatrzył jeszcze raz. Postać nadal była tylko jakby większa. Cogu ruszył w tamtą stronę. Najwyżej spotka się oko w oko ze swoimi zwidami.
Powrót do góry Go down
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Pustynia ze szkła Empty
PisanieTemat: Re: Pustynia ze szkła   Pustynia ze szkła EmptyPią Sie 12, 2016 10:24 pm

// Cogu mam nadzieję, że cię nie urażę tym postem ^^

Galopując i opuszczając leśne odstępy Kelaya nieświadomie skierowała się w stronę Alabastrowego Lodowca, którego postanawiała omijać. Przy okazji mogła bardziej poznać tereny Acaru i oswoić się z nimi. Przy tym mogła tez rozmyślać nad jego opuszczeniem. Nic jej tu nie trzymało poza kilkoma miłymi końmi. Jakimi był na przykład Anioł. Z drugiej strony był tu też Cogu, którego na oczy widzieć nie zamierzała w ogóle.
Po długim galopie zmęczona podróżą kara klacz zwolniła i szła po prostu przemierzając bezkresny lód. To gdzie się znalazła można nazwać pustkowiem. Nic nie było widać na horyzoncie, z żadnej ze stron. Wszędzie tylko lód i lód. Gdzieniegdzie występowały jakieś kamloty mniejsze czy większe, na które większej uwagi zwracać nie zamierzała.
W oddali zauważyła jakiś punkcik. Tylko mi tego brakowało! Wiatr, który wiał w jej stronę przyniósł zapach konia. To Cogu! Na początku rozważała opuszczenie lodowych połaci terenu i odejście w bardziej przyjazne i miłe zakątki Palomino. Nie zamierzała jednak unikać skarego przez resztę życia. Tym bardziej, że odpływając z samotnej wysepki słyszała jego słowa na jej temat. W jej środku zawrzało na tyle, że gdyby przeciął ją na pół stopiłaby całą tą pustynię. Będąc bliżej Cogu też ją zauważył i zaczął iść w jej stronę. Kel nie przyśpieszała, bo nie warto było ryzykować potknięciem na tafli lodu tym bardziej w ciąży. Będąc już na tyle blisko, aby ją słyszał odezwała się z sarkazmem w głosie, którego wyczucie nie musiało być wcale trudne.
- Witaj Cogu! -widząc dziwną reakcje konia przerwała na chwilę, by zaraz kontynuować - Nie udawaj, że nie pamiętasz, to ta która "nastawiła ci zad"! -parsknęła gniewnie i splunęła pod kopyta skarogniademu. To co się w niej zbierało od spotkania na wyspie wreszcie znalazło swój upust. Miała zupełnie w nozdrzach to co sobie o niej pomyśli ten "palant", którym był dla niej od tamtej pamiętnej chwili.
- Wiesz to, że nastawiłam ci zadu było najgorszym błędem jaki w życiu popełniłam! -wykrzyczała z bólem jaki zadał jej mówiąc o niej źle do Alcandera. Co jak co, ale klaczy która się odda i która powierzy swoje ciało obrażać się w żaden sposób nie powinno. Taki niby z niego dżentelman, ale szacunku do płci pięknej to on nie ma!
- I uwierz, byłeś słaby... poniżej krytyki -oznajmiła z szyderczym uśmiechem na pysku -Żeby kobyła musiała ogierowi pomagać... -zaśmiała się głośno.
Ona nigdy w życiu nie obraziłaby go gdyby ten nie zrobił tego pierwszy. Nie mogła udawać, że nic się nie stało, bo żyłaby w wielkim kłamstwie. Zranił ją i jej dumę. Zresztą co go to interesowało z kim i gdzie coś robiła! To jej sprawa. Parą nie są i nigdy nie byli. Fajnie, że ma jeszcze odwagę spojrzeć w oczy kochanej Misti...
- W porównaniu do ciebie mam rozum i nie porywam się z motyką na słońce... -skrytykowała go za próbę porwania, która zresztą i tak spaliła na panewce. Nie miał najmniejszych szans, a jednak aby udowodnić coś sobie bądź komuś popełnił takie głupstwo jeszcze bardziej narażając ukochaną Mistieness...
Patrzyła na niego z taką pogardą jaką na nikogo w życiu zamiaru spojrzeć nie miała. Widocznie jednak jest w stanie się zmienić.
Powrót do góry Go down
Cogu
Rumak
Cogu


Liczba postów : 372
Join date : 27/07/2016
Age : 22
Skąd : stado które uciekło z hodowlii rasy Tennessee Walker

Pustynia ze szkła Empty
PisanieTemat: Re: Pustynia ze szkła   Pustynia ze szkła EmptyNie Sie 14, 2016 12:55 pm

Na prawdę Bogowie ! Wszyscy tylko nie ona ! Pomyślał jednak nie zmienił kierunku.Było za późno. Kelaya... Zaczął jednak klacz mu przerwała. Nie zwrócił uwagi na to jak spluneła. Uznał że najlepiej aby sie wyżyła, potem sspokojnie pirozmawiają. Zresztą czy przyoadkiem nie nastawiła mu zadu ? Ogier nic nie mówił jednak stał z wysoko uniesioną głową. Nie mógł pozwolić by wlazła mu na głowę. Gdy ta mówiła ogier jedynie spojrzał wymownie w niebo. Większość by się domyśliła że pyta się czemu on. A właściwie czemu ona. Cogu zdecydowanie ucieszyłby się z takiej Mistiness. Nawet z Heraquim lub chociażby Gali. Oczywiście los jest dużym śmieszkiem i Cogu na tak olbrzymiej pustynii spotkał akurat ją. Klacz która pewnie będzie jego utropieniem do końca życia. Spojrzał na nią spokojnie co było widoczne w całej jego postawie i odezwał się.
Kelayo, uspokój się. Powiedział krótko nie chcac rozmawiać z klaczą w złości. Nigdy nic dobrego z tego nie wyjdzie co świetnie ukazuje ich poprzednie spotkanie.
Największym błędem w twoim życiu jest bycie kochanka Alcandra. Nigdy nie doceni cię tak jakbym ja to zrobił. Proponowałem ci nawet opieke nad źrebakiem... Widzę jednak że ty znalazłaś lepszego ogiera. Nie licz na cokolwiek z mojej strony Powiedział spokojnie, był zły na nią ale bardziej się zawiódł. Zawiódł że powiedziała o nim i Mistiness tylko po to by nie stracić tego który i tak ją zostawi gdy urodzi.
Spojrzał na nią z pogardą i odszedł.
z/t
Powrót do góry Go down
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Pustynia ze szkła Empty
PisanieTemat: Re: Pustynia ze szkła   Pustynia ze szkła EmptyNie Sie 14, 2016 1:12 pm

W przeciwieństwie do skarogniadego ogiera, Kelaya bardzo cieszyła się z tego spotkania, chociażby dlatego iż wreszcie wszystko między nimi jest jasne, a tylko to było jej do szczęścia naprawdę potrzebne. Teraz pozostała jej jedna ważna decyzja.
Słowa Coga wysłuchała uważnie z lekką irytacją, w końcu nikt nie będzie jej mówił co ma robić i jak się zachowywać. Co to to nie! Miała pewne wątpliwości co do Alcandera jednak miłości się nie wybiera, a sam ogier powinien coś o tym wiedzieć skoro jest po uszy zakochany w Mistiniess. Mimo tego kara dobrze wiedziała, że nie postąpiła najlepiej co do tego, że wydała przyjaciółkę i jej partnera ich największemu wrogowi...
- A czy ja na cokolwiek od ciebie liczę? Nie wydaje mi się... -pokręciła głową zaprzeczając skaremu, który widocznie źle odczytywał nie tylko jej zachowanie, ale i to co zamierzała zrobić w późniejszym czasie. Brzuch, który urósł już całkiem sporo tym razem nie przeszywał jej bólem, więc była gotowa jeszcze na bardziej pokojowe zakończenie spotkania. Niestety się tego nie doczekała, gdyż Cog zlekceważył jej obecność i jakby nigdy nic odszedł. Widocznie nikt cię nie nauczył manier! Powstrzymała się ledwo przed zatrzymaniem konia lecz całe szczęście odszedł dość szybkim krokiem dając jej spokój.
Kara zarzuciła oczami, pokręciła kopytem w lodzie i spokojnym krokiem zaczęła iść dalej przed siebie, aby spotkać się z Alcanderem na terenie Salasairu. Stęskniła się już naprawdę mocno i brakowało jej bliskości z kochankiem, który prawdopodobnie jest na nią zły bądź obrażony.
Na pożegnanie tego miejsca machnęła ogonem i zarżała, a echo rozniosło jej głos po całym Acarze.

z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Pustynia ze szkła Empty
PisanieTemat: Re: Pustynia ze szkła   Pustynia ze szkła Empty

Powrót do góry Go down
 
Pustynia ze szkła
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PALOMINO :: TERYTORIUM ACARU :: Alabastrowy Lodowiec-
Skocz do: