PALOMINO
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Horrses
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Opuszczone Drzewo

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Actidis
Władca
Actidis


Liczba postów : 67
Join date : 22/07/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptyPią Lip 22, 2016 5:32 pm

Opuszczone Drzewo stoi samotnie na jednym ze wzgórz. Potrafi zachwycić swą wielkością, potęgą, jak i aurą roznoszącą się wokół. Nie zamieszkują go już różnego rodzaju ptaki, tak, jak kiedyś. Teraz możesz zastać tam jedynie ciszę oraz harmonię, czasami gdzieniegdzie ujrzysz wesoło hasające zające, jak i te mniej wesołe drapieżniki, do których śmiało można zaliczyć kuny, czy też, znacznie rzadziej występujące, lisy.
Powrót do góry Go down
Furaha
Zwykły koń
Furaha


Liczba postów : 42
Join date : 08/08/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptyPon Sie 08, 2016 10:01 pm

Szczyt wzgórza spowity cieniem rozłożystych gałęzi samotnego drzewa był w oczach Furahy miejscem wprost idealnym. Panował tu przyjemny chłód, a delikatny wiatr muskał lekko jego rozwiana grzywę, nie pozwalając jednak zaleźć jej zbyt daleko na oczy, czego ogier wprost nie znosił. Siwek chętnie poczęstowałby się zachęcająco zieloną trawą porastającą polankę i stanowiącą tak miłą odmianę po piaskach pustynii, jednak zamiast tego zwrócił swój łeb ku górze. Jego wzrok przyciągnął ogromny ptak szybujący wiele metrów nad jego głową. Przenikliwe spojrzenie Furahy zdołało wyróżnić zakrzywiony dziub w jasnym odcieniu złota oraz dwubarwne, brunatno-białe pióra. Ptak przypominał jednego z przedstawicieli szlachetnej rodziny orłów. Cień bielika przysłaniał mu słońce. Szukał ofiary? Siwek pozwolił by na jego pysk wpełzł delikatny uśmieszek. Zawsze lubił ptaki. W przeciwieństwie do, na przykład ryb, które to darzył szczerą i wyjątkowo zaciekłą nienawiścią. Wśród stworzeń latających, szczególnie upodobał sobie drapieżniki, które budziły w nim niemały szacunek i fascynowały zarazem. Fury wciągnął w chrapy spory chaust powietrza zabawiając się identyfikowaniem poszczególnych zapachów. Czuł trawę, deszcz i glebę. Tysiące maleńkich stworzonek ryjących metry pod powierzchnią ziemi. Setki nieco większych przemykającyh wśród traw, zajętych polowaniem na siebie nawzajem. I... inny koń? Ostatni, obcy zapach zdziwił go nieco. Nie widział nikogo przez całą drogę w to osamotnione miejsce. Rozejrzał się dyskretnie, jednak nadal w pobliżu nie było żywej duszy. Postanowił to zignorować. Może zapach przywidział mu się jedynie, może nie. Już niedługo również to się wyjaśni, prawda?
Powrót do góry Go down
Actidis
Władca
Actidis


Liczba postów : 67
Join date : 22/07/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptyWto Sie 09, 2016 9:18 pm

Błądziła, o ile błądzeniem można było nazwać tę zwykłą przechadzkę, ot co. Szła elegancko, lekko, chociaż nie zwracała na ten fakt ani grama uwagi. Wyglądała na zamyśloną, owszem - taka właśnie była, jednak instynkt siwej nigdy niczego nie przeoczał. W tym wypadku było tak, jak zwykle - nie przeoczyła nieznajomego i obcego jej zapachu. Nie widziała jeszcze pobratymca, ponieważ z pewnością był to zapach konia, zapewne znajdował się niedaleko. Poddała się chwili, w której swym chłodnym spojrzeniem omiotła teren wokół. Nie było tu źle, nie było także świetnie. Aczkolwiek, to idealne miejsce na chwilę wytchnienia, odpoczynek. Także jej spojrzenie nie ominęło ptaka, który szybował całkiem blisko. Jednak nie to w tamtej chwili ją... zdezorientowało, choć nie jest to najlepsze słowo do opisania tego, co poczuła. Po prostu została wyrwana z zamyślenia, przez obcy zapach. Znaczy, to już nie był tylko zapach. Przyuważyła przedstawiciela swego gatunku. Z daleka, jeszcze daleka, uważnie zlustrowała go wzrokiem i spokojnie ruszyła ku niemu. Nie wyglądał na stałego bywalca tychże terenów, ale, co ona tam wie? Poruszała się ze znaną każdemu "elegancją" i wdziękiem araba, choć pewne było, że na zwykłego araba była nazbyt wysoka. Gdy znalazła się w pewnej odległości od konia, zastrzygła uszami.
- Witaj - zaczęła, ponownie badając go wzrokiem. Chciała wiedzieć, czy mógł być potencjalnym... zagrożeniem. Albo przeciwnikiem. - Nietutejszy?
Uniosła lekko łeb, spoglądając na słońce. Tego dnia było wyjątkowo nieznośne.
Powrót do góry Go down
Furaha
Zwykły koń
Furaha


Liczba postów : 42
Join date : 08/08/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptyWto Sie 09, 2016 11:06 pm

Dostrzegł śnieżnobiałą klacz z gracją zmierzającą ku niemu po zboczu wzgórza. Obrzucił ją niezbyt nachalnym spojrzeniem, dokonując przy okazji szybkiej kalkulacji. Siwka wyglądała jak elegancka i dostojna arabka, ale jednocześnie miała kilka cech jakiejś innej, wyższej i postawniejszych koni. Obserwowała go uważnie i wnikliwie zachowując przy tym bezpieczny dystans. Skinął głową w odpowiedzi na jej powitanie. Jakoś nie chciało mu się odwzajemniać utartego pozdrowienia. Teoretycznie mógł rzucić jakieś niezobowiązujące "Dzień dobry", "Jak się masz!" albo chociaż "Hej", jednak nie widział w tym sensu. Kompletnie nic nie wniosło by to do rozmowy, a jakoś mało obchodziło go, że mógłby wydać się nieuprzejmy. Tyle że nieznajoma również nie wyglądała, jakby interesowały ją bezsensowne rozmówki i coś tak błahego jak dobre wychowanie.
- Stoję tutaj, więc czuję się całkiem tutejszy. Gdyby tylko konie były do tego zdolne, z pewnością wzruszyłby ramionami - Należę do stadu Wody - uściślił.
Podążył za wzrokiem klaczy również kierując pysk ku górze. Orzeł odleciał już dawno. Szkoda.
- Nazywam się Furaha - Dziwnie smakowało jego własne imię, które jednocześnie nie było tym prawdziwym. Tak dawno już go nie wymawiał.
Powrót do góry Go down
Actidis
Władca
Actidis


Liczba postów : 67
Join date : 22/07/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptySro Sie 10, 2016 8:58 pm

Tak, całkiem w nosie miała zasady dobrego wychowania, ale nawyk to nawyk. Te wartości wpajane od najmłodszych lat zostały, a równocześnie nie sprawiały żadnego kłopotu. Nie miało to więc dla niej najmniejszego znaczenia, a zrobiła to bardziej... odruchowo. Nie zwróciła uwagi na jego pierwszą wypowiedź, acz - pozostawiła ona swój ślad w jej umyśle. Stado Wody. Ona, pomimo wszystko, także nie gościła tu zbyt długo. Nie miała więc pojęcia o innych stadach, prócz jej. Wiedziała jedynie, że istnieją.
- Ja należę do stada Wiatru - odparła, ponieważ wiedziała, że nie było w tym nic do ukrycia. Wolała zachować wizerunek "zwykłego konia" - w końcu, może kiedyś jej się to przyda. Jednak, nie zamierzała również informować wszystkich, iż była jednym z ważniejszych koni w stadzie. Nikogo to nawet nie interesowało.
Jego kolejne zdanie sprawiło, że wiedziała, iż to pora na kontratak. Co prawda, nie lubiła właśnie takich rozmów; bezcelowych, które na celu miały przedstawienie się, pogadanie i rozejście się, każdy w swoją stronę. Chociaż, kto wie, może konwersacja z ogierem podąży w całkowicie innym kierunku, aniżeli rozmowa o pogodzie?
- Actidis - powiedziała krótko, wymawiając z dziwnym akcentem końcówkę "is". Przeszło jej to przez gardło całkiem szybko, tak, jakby nigdy nie mówiono na nią Księżyc. Przechyliła łeb lekko w bok.
- Twoje imię posiada jakieś znaczenie? - No tak, Furaha brzmiało dość nietypowo. A prawie każde miano jakieś-tam znaczenie posiadało, tak samo, jak Actidis. Czemu akurat to pytanie zadała? O dziwo, klacz była dość 'wyczulona' na punkcie imion, zwykle odzwierciedlały to, czego pierwsze wrażenie nie było w stanie ukazać.
Powrót do góry Go down
Furaha
Zwykły koń
Furaha


Liczba postów : 42
Join date : 08/08/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptySro Sie 10, 2016 9:36 pm

Przeczucie co do klaczy nie zawiodło go i, ku swemu zdziwieniu, wywołało to wnim pozytywne emocje. Zazwyczaj nieznajomi, albo nawet znajomi, nie brdzo go interesowali. Ot, nie można zapominać, że był jednym ze zwyczajnych czterokopytnych. Może z nieco oryginalną przeszłością, a raczej jej brakiem. Może nieco skrzywiony, ale wciąż zwyczajny, oddychający, żyjący, czujący. Na swoje nieszczęście. Skinął głową, chociaż ta informacja nie bardzo go zaskoczyła. Podejrzewał to już wcześniej, do tego, jak może już wspominał, nie przepadał za rygorystycznym podziałem na stada i rasy. Actidis nie chciała najwyraźniej rozwodzić się dłużej w tym temacie ani mówić coś więcej o swej pozycji. Zamiast tego przedstawiła się, raz na zawsze przestając być dla Furahy jedynie anonimową duszyczką spotkaną przypadkiem na rozchwianej drodze życia. Kolejne jej pytanie zaskoczyło go. Uśniechnął się pod nosem.
- Owszem - odparł rozbawiony - Ale to znaczenie z moją osoba nie ma wiele wspólnego. Zawiedziesz się, jeśli na to liczyłaś.
To była najszczersza prawda. Fury sam wybrał sobie to imię jednak nie zwracał wtedy uwagi na jego ewentualne tłumaczenia w odległych i skomplikowanych językach używanych przez pasiaste konie gdzieś na innym kontynencie/
- "Furaha" znaczy mniej więcej tyle co "Radość", "Szczęście", "Zabawa". - wyjaśnił - Nijak to do mnie, obawiam się, nie pasuje.
Nutka nonstalgii zawadziła w jego czarnym serduszku jak ostry cierń, kiedy wypowiadał te słowa. Bardzo smutne, ale prawdziwe.
- Właściwie... nie jest to moje prawdziwe imię - dadał wygrzebując sie jakoś z dołka emocjonalnego - Ale skoro o to pytasz, może twoje kryje w sobie coś interesującego?
Od niechcenia grzebnął kopytem w ziemi, wyrywając kępę trawy i tworząc małą bruzdę w świeżej glebie. Kilka centymetrów pod powierzchnią natknął się na korzeń ogromnego drzewa.
Powrót do góry Go down
Actidis
Władca
Actidis


Liczba postów : 67
Join date : 22/07/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptyPią Sie 12, 2016 8:16 pm

Może i nie była to nazbyt wesoła, ani tryskająca energią klacz, ale nie oznaczało to, że nie potrafiła okazywać jakichkolwiek pozytywnych uczuć. Przysłuchując się kolejnej wypowiedzi ogiera, lekko pokręciła głową. Z niewidocznym, malusieńkim rozbawieniem. Nie liczyła na to, choć - co prawda - zawsze uważała, że imię często odzwierciedla charakter. Dowiedziała się o ogierze paru nowych rzeczy, co sprawiło, że był do niej chociaż trochę podobny. Actidis także nie było jej prawdziwym imieniem, ale czy pasowało do jej charakteru? No cóż, można rzec, że tak.
- Moje imię - zaczęła - a tym bardziej jego znaczenie, nie jest zbyt interesujące.
Wydawałoby się, że właśnie tak zakończyła swą wypowiedź, ale, nie.
- Przerażająca Pani - dodała. - To właśnie oznacza. A czy to do mnie pasuje? Nie mnie oceniać.
Tak, na pierwszy rzut oka wcale nie wyglądała na straszną, wręcz przeciwnie; często sprawiała wrażenie eleganckiej, zdystansowanej, spokojnej. I owszem, tak było. Jednak pod tą spokojną przykrywką mogło kryć się coś znacznie gorszego. Coś, co mogło być tak złe, że musiało być trzymane na wodzy. Jednak, nie przedłużając, siwa zerknęła na ogiera. Nie można powiedzieć, że go polubiła, ponieważ takie rzeczy była w stanie ocenić dopiero po dokładniejszej analizie pobratymca. Co nie zmienia faktu, iż przyjemnie się jej z nim rozmawiało.
- Skąd pochodzisz? - zmrużyła lekko oczy. Zwykłe pytanie, mające na celu lepsze poznanie rozmówcy, ot co.
Powrót do góry Go down
Furaha
Zwykły koń
Furaha


Liczba postów : 42
Join date : 08/08/2016

Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo EmptyPią Sie 19, 2016 2:07 pm

Kiwał głową, w rytm słów klaczy. Chyba nawet nie zdawał sobie z tego sprawy. Często zapominał się w ten sposób. Swoi zachowaniem obrazował procesy przebiegając wewnątrz jego, chociaż niemożliwe do zidentyfikowania przez postronnych. Zapamiętywał, segregował i układał informacje. Niekoniecznie te, którymi raczyła go siwa. Nie wprost. Interesowało go to, co się pod nimi kryło. Reakcje, emocje, rutyny, zwyczaje. Takie fascynujące, chociaż w przypadku jego rozmówczyni, raczej skromne. Nie potrafił operować czymś takim jak pytanie retoryczne. Nie odebrał go tak i, jak zwykle, uznał za słuszne udzielić na nie odpowiedzi.
- Nie - zaprzeczył, chociaż przy niekorzystnych pogmatwaniach gramatycznych mogło zostać to uznane za potwierdzenie - Ty o tym decydujesz. Ty oceniasz.
Miał intencję przekonania jej do swoich słów, ale jak zwykle nie potrafił tego przekazać. Myślisz, że są zasady, których przestrzeganie otrzymuje wszechświat w ryzach? Nie ma ich.
Przyglądał się klaczy uważnie, zaspokajał swoją ciekawość i potrzebę zgłębiania, którą odczuwał za każdym razem, gdy miał do czynienia z przedstawicielem końskiej rasy. Z istotą myślącą i czującą. Całkiem odmienną od niego, chociaż pozornie niczym się nieróżniącą.
- Z Niebios - odparł całkowicie poważnie, zadzierając łeb. Orzeł odleciał na dobre?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Opuszczone Drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone Drzewo   Opuszczone Drzewo Empty

Powrót do góry Go down
 
Opuszczone Drzewo
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PALOMINO :: ZIEMIE NICZYJE :: Karmazynowe Wzgórza-
Skocz do: