PALOMINO
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Horrses
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Rdzawe Morze

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Actidis
Władca
Actidis


Liczba postów : 67
Join date : 22/07/2016

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptyPią Lip 22, 2016 4:23 pm

Rdzawe Morze, zwane również Morzem Traw, należy do tych miejsc, które zdają się sięgać w nieskończoność. Wszystko okryte jest dużą ilością czerwono-pomarańczowego piachu, który nie raz jako pył osiada na końskiej skórze.
Cały teren porośnięty jest wysoką, dość ostrą trawą, której granic zdaje się nie widać aż po horyzont. Wszystko prezentuje się harmonijnie i elegancko.
Powrót do góry Go down
Pożeracz Dusz
Władca
Pożeracz Dusz


Liczba postów : 232
Join date : 21/07/2016
Skąd : Zaświaty.

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptyWto Sie 16, 2016 5:51 pm

Cudowne miejsce...
Gdyby ktoś mu tak powiedział, nie uwierzyłby, że zatęskni za prawdziwie gorącym słońcem. Lodowce i śniegi powinny przecież całkowicie go zaspokajać, jakkolwiek to brzmi. W chłodzie sam stawał się zimniejszy, bardziej odległy dla środowiska. A teraz? Teraz kierowała nim prawdziwe końska, spalająca nerwy żądza... wytarzania się. Tak, to tyle. Anioł wziął sobie wolne. Nie było tu żadnych zaślinionych, na wpół oszalałych demonów chcących dobrać mu się do skóry. Żadnych. Anioł wziął sobie wolne, anioł przez chwilę stał się normalnym koniem. Odetchnął pełną piersią, zaczął galopować. Nigdy nie był na terytorium Quataru. Jesienne uniwersum było dla niego czymś zupełnie nowym. Orzeźwiającym. Niczym Lech Shandy. Kopyta uderzały o ziemię, rwąc trawę w szaleńczym pędzie. Dziwnie się czuł, gdy lodowate powietrze wcale nie wysysało wszystkich sił z jego rozgrzanego ciała. To naprawdę, naprawdę inny świat. Przez chwilę anioł pozwolił sobie zatęsknić.
Powrót do góry Go down
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptyWto Sie 16, 2016 6:06 pm

Dlaczego ja tu jestem? Zastanawiała się nad tym w jakim celu znalazła się na tym dziwnym i brzydkim w jej mniemaniu terenie. Wokół tyle jest dróg... Zanuciła powolnie wpełzając z swoim olbrzymim brzuszyskiem na ostrą trawę, która w ogóle Kelayii nie smakowała. Tym bardziej nie po spotkaniu z Alcanderem. Teraz można powiedzieć, że z nimi koniec mimo uczucia jakim darzyła skarogniadego kochanka. W dodatku to źrebię, które było też jego dzieckiem... Co miała począć wśród tego czego doświadczyła nie jest gotowa i nigdy gotowa nie będzie aby zmienić charakter i wpełznąć niczym wąż w szeregi ognistego Salasairu. Jedyne co w tym było na minus to miłość... W końcu zakochana we wrogu nie będzie mądrze myślała...
Nagle gdzieś w zasięgu wzroku śmignęła jej biała sylwetka. Czyżbym umarła? To Anioł przyszedł po mnie by odebrać mi życie? Zażartowała po czym pokłusowała w stronę konia.
- Witaj władco! -skłoniła łeb na tyle na ile umożliwiał to brzuch. Podczas podchodzenia do niego rozpoznała w nim ogiera, z którym niegdyś się spotkała. Od tamtego czasu minęły całe wieki i jeszcze trochę.
Powrót do góry Go down
Pożeracz Dusz
Władca
Pożeracz Dusz


Liczba postów : 232
Join date : 21/07/2016
Skąd : Zaświaty.

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptyWto Sie 16, 2016 8:02 pm

Słońce grzało robiącego bokami Devourera. Czuł się doskonale, jak nowo narodzony, jak młody bóg. Cóż za swoisty awans w niebieskim wymiarze. Chyba mógłby się nawet przyzwyczaić do takiego życia, w cieple i zapachu rozwijających się liści. Nie. Cholerne mrzonki. Jego miejsce jest pośród śniegów, kropka.
Ale mimo wszystko....
Uniósł chrapy i powąchał z zainteresowaniem. Zazwyczaj miałby gdzieś, kto się do niego zbliża, ale dzisiaj było inaczej. Nazwałby to dobrym dniem.
- Kelaya! - powiedział ze szczerym uśmiechem, zadowolony, że znowu ją widzi. Puścił się ku niej galopem, a po zmniejszeniu dzielącego ich dystansu trącił ją chrapami na przywitanie. Kiedy ostatnio rozmawiali? Na bogów, to z pewnością było wieki, może millenia temu. Kara angloarabka miała wyraźnie okrągły brzuch, napięty. Spodziewała się dziecka... i to już niebawem. - Jednak nie wstąpiłaś do gorącej Salsy - powiedział niby niedbale, ale klacz mogła wyczuć, jaką ulgę mu to przyniosło. Lubił ją. Naprawdę ją lubił. Jeszcze raz zaciągnął się powietrzem. - Czuję od ciebie nowe życie. Kim jest ten szczęśliwy ogier? - zapytał wciąż pogodnym tonem, choć w jego głos wkradł się cień.
Powrót do góry Go down
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptyWto Sie 16, 2016 10:33 pm

Rzeczywiście słońce nagrzewało ziemię porządnie, i było to odczuwalne dla Kel. W jej stanie jednak nie było to niczym dziwnym. Nieco dyszała, aby ochłodzić pulsującą w żyłach krew. Kara czuła, że poród zbliża się coraz to większymi krokami. Po prostu intuicja przyszłej matki i instynkt macierzyński jej o tym mówił i informował ją o tym bardzo starannie.
Słuchając słów Anioła posmutniała, lecz starała się udawać twardą i spokojną, tak jakby nie ruszało jej to w żaden sposób. Nauczyła się przez cały ten czas przebywania na Palomino, że nie warto zawsze pokazywać to co się czuje.
- No jak widać. -zaśmiała się. Był to udawany śmiech, aczkolwiek wątpiła by jej władca wyczuł to lub zauważył. Robi się z niej niezła aktorka!
Niestety słysząc pytanie białego konia coś w niej pękło. Jej oczy wybuchły łzami, a pysk głośnym i przenikliwym szlochaniem. Zdesperowana i przybita rzuciła się na towarzysza i wtuliła w jego sierść. Kochała Alcandera, ale podjęła decyzję, która ewidentnie rozdzieli to co ich łączyło. Jedyną pamiątką będzie to co we mnie jest... W końcu jednak zdecydowała się powiedzieć mu prawdę. Odsunęła się na krok i zdjęła łeb z jego grzbietu.
- Ojcem mojego potomka będzie władca Salasairu... -Alcander... -powiedziała powoli się uspokajając. Emocje zeszły z niej lecz czoło Kelayii zalała obfita fala potu i dreszczy. Nie codziennie wyjawia się swoje sekrety... I nie codziennie aż tak prywatne. Przecież ona nadal kocha skarogniadego. Gdy pierwszy raz się spotkali nawet nie podejrzewała, że zadurzy się w nim jak głupia młoda klacz. Tak się jednak stało. Kilka chwili przyjemnych uniesień ... i ciąża gotowa. Kolejny problem na głowie kobyły. Co prawda nie posądzała źrebaka o to co się stało. W końcu to owoc jej wielkiej miłości do Alcia. Tego nikt i nic nie będzie w stanie zmienić...
- Moje miejsce jest tu. W Acarze. -wypowiedziała stanowczo roniąc ostatnią łzę. Wypięła klatkę piersiową i zrobiła głęboki wdech, aby uspokoić myśli jakie obiegły jej łeb. Kel nie daj się, jesteś silna i dasz sobie radę! Oni ci pomogą!
Powrót do góry Go down
Pożeracz Dusz
Władca
Pożeracz Dusz


Liczba postów : 232
Join date : 21/07/2016
Skąd : Zaświaty.

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptySro Sie 17, 2016 11:49 am

Uniósł lekko brwi. Kelaya zdawała się mówić o jednym, a myślami błądzić w okolicach drugiego. Nie potrafił jednak nic wyczytać. Na co ci ta gra, kobieto?, zastanawiał się. Przecież nie musi zgrywać przed nim zadowolonej, jeśli w istocie jest inaczej, chyba to wie? Nie, na pewno nie wie, odpowiedział sam sobie i sam do siebie wywrócił oczyma. W zasadzie jest obcym jej koniem. Dlaczego nie miałaby zatajać przed nim swoich myśli?
Dlaczego nie miałaby mu nie ufać?
Bardziej niż kiedykolwiek zapragnął zostać tutaj, w Quatarze. Może kiedyś, za długie lata, gdy wszystko się wyjaśni, a anioł doczeka się potomka, abdykuje...
Oczyścił umysł.
Spodziewał się tego. Może zobaczył jakiś głęboki smutek w jej oczach albo wychwycił moment, w którym jej ślepia zrobiły się szkliste od wstrzymywanych łez. Cóż, mówi się, że dla płaczącej kobiety nie ma nic bardziej bezużytecznego niż mężczyzna. Gdy kara klacz zalała się łzami, tylko westchnął z rozdrażnieniem i poklepał ją pyskiem po szyi. Bo co miał zrobić? Nie zamierzał nawet jej pocieszać, to wszystko najprawdopodobniej była jej decyzja. Nie był w stanie zrozumieć, dlaczego kara wolała zostać i usychać z tęsknoty wśród mrozów, zamiast dzielić życie z ukochanym, jakimkolwiek sukinsynem by nie był. Dlaczego Alcander musi psuć życie każdej napotkanej klaczy? Nie zasługiwał na Kelayę. Nie zasługiwał na nic, co brał.
- Jeżeli go kochasz, nie katuj się tutaj - powiedział, lekko, pieszczotliwie przesuwając pyskiem po jej ganaszach. W jego tonie dałoby się wyłowić nutę sceptycyzmu, bo właściwie nie zamierzał jej niczego podpowiadać. Jej decyzja. Już to mówił. Czując emanującą od karej wielką miłość i pożądanie, zachmurzył się. Miał własną, wyrobioną jak podniebienie na wątpliwego pochodzenia owocach morza, niezależną opinię na temat skarogniadego. Nie miał bynajmniej zamiaru dzielić się nią z Kelayą, ale nie chciał... nie chciał jej rozczarowania.
- Bardzo mnie to cieszy - powiedział szczerze. - Zrobię wszystko, byś czuła się tu jak najlepiej.
Czy to również było wypowiedziane szczerze?
Cóż. Niezbadane są ścieżki Anioła.
Powrót do góry Go down
Kelaya
Rumak
Kelaya


Liczba postów : 216
Join date : 29/07/2016

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptySro Sie 17, 2016 1:22 pm

W sumie wiedziała, że nikt za nią tej decyzji nie podjął i nikt nie jest odpowiedzialny za to co się stało. Winna była tylko ona. To bardziej niż oczywiste!! Klacz obserwowała bez przerwy reakcję ogiera i uważnie wysłuchała tego co miał do powiedzenia.
- Wolę się katować... niż żyć u jego boku. -powiedziała stanowczo. W końcu skoro miał jak to powiedział jej sam źrebaki oznaczało też, że ma kilka partnerek, które poczęły jego potomstwo. Same by przecież nie były w stanie zajść w ciążę. Kelaya zaczęła zdawać sobie sprawę, że może Alcander wcale nic do niej nie czuł, a jedyne wykorzystywał do własnych celów i zachcianek. Dokładnie tak jak zrobił to zapewne z niejedną klaczą w swoim życiu. Kara miała mętlik w głowie, który wymagał czasu by się ogarnąć i wrócić do normalności.
- Jest tylko jeden problem... -ciągnęła nieśmiało - Chodzi o Coga i mój spór z nim. Obawiam się, że nasza relacja może źle wpłynąć na stado... -troskliwość Kel nie miała granic. Skoro zostanie w Acarze będzie widywała tego tennesa częściej niż by sobie tego życzyła. Ciekawa była tego co w tej sprawie powie Anioł, którego ukrycie uważała za największego mędrca. Miał tyle racji i tak mądrze mówił.
- W sumie to moja wina... bo... -jąkała się. Nie tyle celowo co odruchowo. Wstyd jej było mówić o tym co zrobiła i jak się zachowała. No, ale nie była jedyną winną. A bynajmniej tak uważała, bo to jak zachował się Cog było poniżej krytyki...
Po chwili zaczęła odczuwać nasilające się skurcze... Nie pokazywała jednak tego po sobie, postanowiła, że jeśli nie przejdą, oddali się nieco i zostawi Deva samego i w ciszy urodzi swojego pierwszego w życiu źrebaka. Jedyną pamiątkę jaką zostawił jej po sobie ukochany Alcander -pan jej serca.
Niestety ból nie ustawał, a jedynie wzrastał. Zaczęły odchodzić jej wody. Kel nic nie mówiąc oddaliła się, zresztą Anioł widział chyba co się święci i nie będzie miał jej tego za złe.


z/t
Powrót do góry Go down
Pożeracz Dusz
Władca
Pożeracz Dusz


Liczba postów : 232
Join date : 21/07/2016
Skąd : Zaświaty.

Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze EmptyCzw Sie 18, 2016 9:22 am

Westchnął po raz kolejny. Dziwny rodzaj miłości. Ale ona chyba właśnie taka musi być - koszmarnie trudna.
- Nie będę udawał, że rozumiem twoje uczucia - powiedział prosto z mostu, wnikliwie wpatrując się w jej oczy. Znalazł w nich to, czego szukał. Żelazną stanowczość. Przywiązanie. Ufność. Nie rozumiał ogierów, które zakładały sobie harem. Dla niego wystarczyłaby jedna. Nie potrzebował wiele do szczęścia. - Ale je uszanuję - dokończył. Cóż innego mu pozostało?
W jego oczach musiał się odbić błysk zaciekawienia. Ileż to rzeczy nie wiedział o własnym stadzie! Nie przepadał za ingerowaniem w prywatne sprawy koni z Acaru. Każdy miał wolność wyboru, każdy może odejść i wrócić, bla, bla, bla. To oczywiste. Ale jeżeli chodzi o wewnętrzne konflikty, anielska maska traciła na łagodności.
- Masz tylko jedno życie - powiedział nieco ostrzej niż dotąd. Z jego oczu bił jakiś nienazwany żar. - Nie opieraj go na cudzej obecności. Dopóki jesteście w Acarze, wasze losy są splecione. Nie mówię, że powinniście się pogodzić, bo to wasza sprawa... ale kiedyś będziesz musiała przestać go karać. - Uśmiechnął się do niej lekko, wiedział dobrze, że nie rozumie sprawy Kelayi i Coga - nie zamierzał udawać, że tak jest. Ale, kto wie, co z tego w przyszłości wyniknie.
Powiódł za nią wzrokiem, gdy odchodziła. Również nic nie powiedział. Patrzył jeszcze chwilę, a potem zaczął odchodzić. Obrócił się raz czy drugi...
A potem odszedł.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Rdzawe Morze Empty
PisanieTemat: Re: Rdzawe Morze   Rdzawe Morze Empty

Powrót do góry Go down
 
Rdzawe Morze
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PALOMINO :: TERYTORIUM QATARU :: Herbaciany Step-
Skocz do: