|
| Pieczara Smoczego Władcy | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Pieczara Smoczego Władcy Wto Sie 23, 2016 6:48 pm | |
| W centrum Jadeitowych Samotni mieści się ta należąca do władcy osobników mających prawo tu pomieszkiwać - Pieczara Smoczego Władcy, Upadłego Aniola, Władcy Ognia i tak dalej... Bez sensu wypisywać tu wszystkie imiona, zarówno pochlebne, jak i nie, spośród tych, którymi był nie raz określany.
Do tej Samotni prowadzi ukryte wśród gęstych krzewów i paproci wejście - wbrew pozorom niełatwe do dostrzeżenia - jeśli odkryjesz je, nigdy wcześniej tu nie będąc, to zapewne jedynie dzięki przypadkowi - o nie małych rozmiarach, bowiem sam właściciel jest w stanie przedostać się do środka bez schylania głowy - a przecież jest dość wysoki, chociaż nie należy przyrównywać go do Shire'a. Do wnętrza, gdzie znajdują się dwie komnaty prowadzi dość wąski, acz wysoki tunel, spowity w mroku. Jest długi i kręty, prowadzący do dwóch rozwidleń. To w lewo jest szersze i łatwiej tamtędy przejść - prowadzi do sali wspólnej, miejsca, gdzie ma prawo wkroczyć każdy człowiek Salasairu, gdy ma jakąś sprawę do władcy. Jest to spora komnata, z ciemnych skał, prawdopodobnie bazaltu, który też znajduje się w całej jaskini, oddzielając kopyta od lawy, która płynie poniżej - a przynajmniej takie są podejrzenia, inaczej byłoby tu o wiele chłodniej. Drugie miejsce prowadzi do prywatnej komnaty samca, gdzie ten często odpoczywa. Jest to również obszerne miejsce, chociaż z pewnością mniejsze, niż to opisane powyżej. | |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Wto Sie 23, 2016 6:55 pm | |
| // wybacz, że krótko, ale się nieco spieszę. Będę zapewne koło 20. ^^
Przybył spokojnie, przekraczając linię gęstych krzewów i paprociowych krzaków, by po raz pierwszy właściwie wkroczyć do swojej siedziby. Wejście do niej znalazł właściwie przypadkiem, jednakże był niezwykle szczęśliwy, że to zrobił. Wiedział doskonale, że z pewnością miejsce to przypadnie mu do gustu odkąd tylko przekroczył "próg", o ile tak to można nazwać. Tunel był wąski, ale zupełnie jakby dla niego, bowiem mieścił się tam bez problemów. Spokojnie zwiedzał jaskinię, odwiedzając najpierw większe pomieszczenie, to, do którego prowadziła ścieżka po lewej. Zdał sobie prędko sprawę, że byłoby ono idealne, jeśli chodzi o stadne zgromadzenia... Drugą komnatę, o ile tak to można nazwać, również odnalazł bez większych kłopotów. Podążył spokojnie tunelem, pozwalając sobie na podziwianie otoczenia - odpoczynek umysłu od jasnych kolorów. Swoją drogą, zwrócił uwagę na roztaczające się wokół ciepło - zdecydowanie mu się tu podobało, o tak. Do pomieszczenia dotarł dość szybko i poświęcił kilka dłuższych chwil na obejrzenie jego wnętrza. Było nieco mniejsze od poprzedniego, ot, przytulny kącik, w którym można zmrużyć oko na sekundkę czy dwie. Tak też właśnie postanowił zrobić, póki miał chwilę spokoju, dawno bowiem już nie spał, a zmęczenie trzeba było zlikwidować... Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie trzeba walczyć, nieprawdaż? Uśmiechnął się pod nosem, po czym po chwili zasnął na stojąco, końskim zwyczajem. Podświadomie miał nadzieję, że ktoś go odwiedzi, Della bądź Kelaya... Wiele spraw należało wyjaśnić. Podświadomie miał wrażenie, że jednak będzie to Kelaya. Jeśli tak, chyba łatwiej byłoby się im jednak dogadać bez obecności syna razem z nimi... | |
| | | Kelaya Rumak
Liczba postów : 216 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Wto Sie 23, 2016 8:23 pm | |
| Przez cały czas Kelaya szła za śladami Alcandra. Nie żeby go śledziła, czy coś. Tak po prostu miała ochotę na rozmowę w samotności. Bez zbędnego towarzystwa klaczy. Delli. Bardzo powolnie szła za jego tropem. Obawiała się, że syna, którego ukryła w zaroślach może coś znaleźć. Dotarła przed jakieś dziwne zarośnięte miejsce. Pieczara? Jaskinia? Na pewno coś po środku. Początkowo nie zamierzała zapuszczać się w tunel. Jednak emanujące ciepło i woń ukochanego ostatecznie same nią pokierowały i wprowadziły do kryjówki władcy. Odwiedziła kilka "komnat", w których czuć było obecność ogiera. Szukając pół godziny opadała z niej jakakolwiek nadzieja. Przemieszczała się powoli więc nie ma się czemu dziwić. Ostatnim wnętrzem jakie odwiedziła było to, w którym rzeczywiście przebywał władca Salasairu. Chyląc głowę weszła i cicho parsknęła, by zbudzić ukochanego. - To ja. -oznajmiła spokojnie zbliżając się do niego i muskając co chwilę jego ciało chrapami. Zajęła się również higiena jego grzbietu, zresztą robiła to przy każdym spotkaniu i to z wielkim, swoistym entuzjazmem. Zerkała na niego zalotnie, by nie czuł się niezręcznie. Nie zależało jej na tym aby speszyć ogiera. W końcu mógł pomyśleć, że ta go śledziła, ale tak do końca nie było. Nie do końca... - Wydaje mi się, że masz do mnie kilka pytań. Czyż nie? -mówiąc pieszczotliwie skubnęła go w ucho. Oczywiście przestała już go iskać i zaczęła dotykowe pieszczoty. Zachowywała się tak jakby zapomniała o złych chwilach i w sumie to raczej nie było niczym złym. Przeciwnie. To dobra alternatywa. Warto wspomnieć, że była tam sama bez żadnego ogonka w postaci źrebaka czy znajomych. Tak jest o wiele lepiej. | |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Wto Sie 23, 2016 9:36 pm | |
| Kiedy robiła to wszystko, najzwyczajniej w świecie uznał, że lepiej jest udawać, że śpi - a, jak wiadomo, w kwestii oszustwa był mistrzem. Co miał poradzić na to, że miał taki talent? Z tym się rodzi, tego się przecież nie wybiera i samiec nie mógł nawet mieć jakiegokolwiek wpływu na to czy też zdania w tej sprawie... Jej dotyk był przyjemny, to fakt, jednakże nie wywoływał w ogierze nic podobnego. Rozstali się już, było to przeszłością. Urodziła mu syna - cudownie, ale to nie zmieniało faktu wszystkiego tego, co zaszło między nimi. Niby dlaczego miałby o tym zapominać? Tylko dlatego, że urodziła mu źrebię? Tsk, tsk, Alcandrze... Mogą być jeszcze z tego korzyści... Powoli otworzył oczy, w pełni spokojny i przeszedł kilka kroków do przodu, by oddalić się od Kelayii na stosowny dystans. Odwrócił się bez zbędnego pośpiechu - ba! bez jakiegokolwiek pośpiechu - zamiatając powietrze swoim długim, ciemnym, falowanym ogonem. - Widzę, że to ty - rzekł spokojnie, chociaż mogłaby tu zabrzmieć nutka zgryźliwości. - Trudno zapomnieć kogoś, kto mówi, że cię kocha, potem cię zdradza, potem znów powtarza że jesteś jego miłością... a później ponownie wybiera byłe stado. Ogon trzasnął o jego bok, echo rozległo się po ciepłych ścianach pieczary. - Nie mam żadnych pytań - rzekł spokojnie. - Możesz odejść. Albo zawalczyć, jak wolisz. | |
| | | Kelaya Rumak
Liczba postów : 216 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Sro Sie 24, 2016 3:35 pm | |
| No chyba nie przyszła za nim na darmo, żeby się pobawić... - Myślisz, że wybierając Acar przestałam cię kochać...? -powiedziała z bólem i żałością w głosie. Bolało ją, że ten uważał iż nic do niego nie czuje. Po prostu popełniła kilka błędów, ale macierzyństwo uświadomiło jej, że źle robiła i popełniała masę błędów. - Nie masz pytań?! -wzruszając łopatkami uderzyła też o ziemię grafitowymi kopytami. - Nie uważasz, że mamy sobie coś do wyjaśnienia? Czy ja pocieszałam się w czyichś rękach gdy odeszłam? Nie mam na myśli Coga... bo zresztą w tej sprawie już wszystko jasne. -machnęła ogonem i szybkim krokiem podeszła do Alcandra. Ukochany praktycznie i widocznie nie widzi tego, że jej uczucia są szczere i, że zamierza walczyć o swoje uczucia. - Dlaczego ty nie potrafisz o tym zapomnieć! -wydarła się mu w twarz, patrząc sobie pod kopyta i badając podłoże. Zwróciła też uwagę na ogiera. Szykował się do ataku? Nie to niemożliwe! Uspokój się Kel, uspokój! Userka zaczyna się załamywać, bo ta cała sprawa zaczyna ją denerwować i gnębić. Mimo to starała się napisać jak najdłuższy i przede wszystkim jak najciekawszy post. Wydaje się jej jednak, że nie poszło zgodnie z jej planami... | |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Sro Sie 24, 2016 5:48 pm | |
| Zaśmiał się cicho, mrużąc nieco oczy, gdy spojrzał w jej stronę. Kelaya była niczym uosobienie dzikości... Ale ta dzikość powinna być chociaż trochę ujarzmiana, z tego zaś, co widział, kara nawet nie dbała o to, by trzymać w ryzach swój charakter. Trzeba było powiedzieć to szczerze - w tym wypadku Della bardzo zapunktowała w oczach Alcandra, który na byłej członkini Acaru dość porządnie się zawiódł... To nie była jego wina, że wybrała stado wiatru, podczas gdy on władał grupą, której domeną pozostawał ogień. - Sądzę, że nie muszę się przed tobą tłumaczyć, Kelayo - rzekł spokojnym tonem, tak bardzo kontrastującym z gniewem łatwym do odczytania z jej głosu. "Uspokój się" mówił przekaz podprogowy w tym wypadku. - Nie mógłbym też nie zaprzeczyć twoim słowom w tym wypadku - zastrzygł uchem, powoli przesuwając wzrokiem po skalnych ścianach pieczary, po ich bazaltowej, gładkiej powierzchni a także onyksach widocznych tu i ówdzie. - Della nie jest żadnym pocieszeniem... Im prędzej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie. Alcander zdawał sobie sprawę, że jej zależy, musiałby być ślepy, by tak nie było... Jednakże wiedział również i to, że teraz, gdy zawiodła go aż dwa razy - nie jeden, dwa! - będzie musiała się postarać, by zyskać w jego oczach. Czyżby tego nie pojmowała? Jej userka z pewnością to wie, a i nie powinna się dołować odpowiedziami Alcandra. Już taki jestem zimny drań I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań, bo w tym jest rzeczy sedno, Że jest mi wszystko jedno, Już taki jestem zimny drań... Ogier po prostu nie mógł odpuścić od razu, gdyby wybaczył jej natychmiast, byłoby to po prostu nierealne, a więc i fabuła zabrzmiałaby dziwnie. Trochę czasu musi minąć, zanim Alcander w pełni zaakceptuje obecność Kelayi... i zanim ona zaakceptuje obecność Delli, o którą nie miała prawa się złościć - w końcu się rozeszli, a on mógł spokojnie żyć z inną. Nawet, jeśli tak by nie było, to co z tego? Nic go nie ograniczało chyba w sprawie ilości partnerek życiowych. | |
| | | Kelaya Rumak
Liczba postów : 216 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Sro Sie 24, 2016 7:38 pm | |
| Najwidoczniej nic nie osiągnie. Nie w ten sposób w jaki zamierza. Ochłoń. Spokojnie. - Owszem nie musisz... a mnie znowu poniosło. -powiedziała ze zrezygnowaniem i lekkim wyczuwalnym smutkiem w swoim cieniutkim, wysokim głosie. Łzy napływały jej do oczu i powoli pchały się na zewnątrz. Nie chciała już jednak pokazywać swojej słabości. Udała, że coś lata jej koło głowy i grzywką zasłoniła mokre powieki. Dzięki temu czuła się o niebo pewniej i bezpieczniej. Wyglądała na pewno nie najlepiej, ale co tam jej mogło szkodzić. Alcander i tak nie zwracał na nią uwagi, a był sensem jej życia. Gdybym tak mogła cofnąć czas i naprawić błędy przeszłości... Wtedy nie spotkałby tej całej gniadej Delli. - Potrzebuję ciebie słyszysz...? -wyszeptała i znów rzuciła się mu na szyję chcą go jak najmocniej przytulić i wsłuchać się w głos jego walącego niczym młot serca, który pompuje krew do wszystkich organów ciała. (tak wiem to zdanie nie wnosi nic zupełnie nic xD) - Tylko przy tobie jestem w stanie stwierdzić kim naprawdę jestem... bez ciebie niestety jestem nikim. Tylko ty się liczysz. I powinieneś to dostrzec. -kończąc musnęła ogonem jego przednie kończyny. | |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Pon Sie 29, 2016 12:06 am | |
|
// wybacz, ostatnio byłam w rozjazdach, od jutra już tak nie jest ^^
Wydał z siebie cichy dźwięk, ni to pełne rezygnacji westchnienie, ni to po prostu wypuszczenie większej ilości powietrza. Alcander był niezwykle spokojny, biorąc pod uwagę, w jakiej sytuacji się znajdował... chociaż, oczywiście, on przecież zawsze był pełen stoickiej postawy, nie ukazując zbytnio swoich emocji. Możliwe że przez to jeszcze bardziej komplikował sobie życie. - Owszem - odpowiedział spokojnie, bez zbytnich uczuć obcujących w jego głosie. Nie były tam potrzebne i tyle. Po co miałyby niszczyć mu udaną relację z Dellą czy też obiecywać kolejne spokojne chwile, zanim Kelaya, niezdecydowana Kelaya ponownie zmieni zdanie na ten czy inny temat? Nie, sztuczka z ogonem nie działała na ogiera. Jeśli chciała go w ten sposób uwieść czy też za pomocą swoich cielesnych atutów przekonać go, by zmienił zdanie, siliła się na próżno. Potrzebował znacznie lepszych dowodów ku temu, taka była prawda i kara musiała albo ją zaakceptować, pogodzić się z tym, albo odpuścić i wrócić do Acaru. - Będziesz musiała to udowodnić, Kelayo - głos ogiera był stanowczy, aczkolwiek pobrzmiewała w nim nuta łagodności. - W tym akurat pomóc ci nie mogę.
| |
| | | Kelaya Rumak
Liczba postów : 216 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Pon Sie 29, 2016 8:03 am | |
| "Jeśli nie możesz latać, biegnij, jeśli nie możesz biec, idź, jeśli nie możesz iść, czołgaj się, ale cokolwiek robisz, musisz ciągle posuwać się naprzód"Tak. Tak właśnie robiła Kelaya, pchała swoje życie w przód nie zerkając do tyłu i nie wracając do złych chwil. Liczyło się dla niej to co jest tu i teraz oraz to co czuje. Może i dla skarogniadego nie była nikim ważnym i nie brał jej na poważnie co do sprawy z dołączeniem jej do stada, ale tak było... Po co miałaby marnować czas? Ona kocha. Kocha. - Myślisz, że tego nie zrobię? -zapytała przy okazji przyjacielsko się drocząc - Jeśli jest to aż takie ważne wyruszę zaraz i udowodnię, że moje uczucia i intencje są jak najbardziej prawdziwe. - w porównaniu do tych Delli... dodała sama do siebie. Wolała nie denerwować Alcandra i nie naskakiwać na niego już dłużej. Zbliżają się trudne czasy. Kara doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Za to co zrobi może zapłacić dużą ceną -opinią, na której i tak jej za bardzo nie zależy. //porwałabym kogoś zaraz, ale na forum cisza xD porwać mogę jedynie ducha | |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Pon Sie 29, 2016 12:43 pm | |
| So close no matter how far Couldn't be much more from the heart Forever trusting who we are And nothing else matters
Alcander się nie śmiał. Alcander był poważny. Alcander nie czuł potrzeby, by w tej chwili czuć jej bliskość, chociaż wiła się jak piskorz, by tylko poczuć jego dotyk. Jak widać, nie zniżył się do tego... Nie miał w ogóle takiego zamiaru. Trzeba przyznać, że było to trochę przykre, jednakże, co to za różnica? Daj mi luby krokodyla! jak to było powiedziane w "Zemście" Aleksandra Fredry. I chyba tego żądał od Kelayi Alcander, wyżej wspomnianego "krokodyla", dowodu miłości... W przeciwieństwie jednak do tamtego żądania, to postawione przez ogiera nie było niemożliwe do zrealizowania. Wystarczyło tylko chcieć. - W takim razie masz moje błogosławieństwo na drogę - rzekł spokojnie. Błogosławieństwo Alcandra, błogosławieństwo upadłego anioła, błogosławieństwo demona... | |
| | | Kelaya Rumak
Liczba postów : 216 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Pon Sie 29, 2016 3:54 pm | |
| Userka kompletnie nie ma na co odpisywać więc stara się wydłużyć post naturalnymi sposobami jakimi jest na przykład pisanie o niczym. Tak trzeba przyznać, że w tym jest zniewalająco dobra, o ile nawet nie najlepsza! Wracając do karej. - Dziękuję, ale obeszłoby się bez niego. -uśmiechnęła się szyderczo i zalotnie zatrzepotała rzęsami - Chciałbyś kogoś konkretnego? Coga? Mistiness? -celowo wymieniła te dwa konie, a powodów było tyle ile propozycji. Alcanderowi widocznie zależało na Miss, a Kel zdradziła go kiedyś z Cogiem więc prawdopodobnie porywając go udowodniłaby, że nic ich nie łączy i nie łączyło oprócz jednorazowego (+18) seksu. W każdym razie klacz uważała się na tyle silną aby porwać każde ze zwierząt, pytanie było jedno. Czy gdy przyjdzie co do czego nie zawaha się? Podświadomie userka wie, że nie, ale woli nie zdradzać tego w fabule głównej. Po za tym ciężko być nie powinno.
// wybacz, że krótkie posty, ale po prostu nie mam na co odpisywać :v | |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Pon Sie 29, 2016 6:20 pm | |
| Zaśmiał się cicho, gdy ta wypowiedziała te słowa, po czym lekko skinął głową, nieznacznie, ale jednak ten gest został przez ogiera wykonany i nie ma co do tego najmniejszych nawet wątpliwości, jak również i do powodu, z którego został uczyniony. Obeszłoby się bez niego? Jeszcze nie wiesz, co mówisz... Alcander jak nikt inny w tej krainie potrafił utrudnić życie i doskonale zdawał sobie z tego sprawę, nie ma co tego ukrywać... - Oboje - niemal warknął, co z resztą zrobił celowo - w głębi ducha był całkiem spokojny, jednakże mimika Alcandra nie zawsze, a wręcz rzadko odzwierciedlała to, co działo się w jego duszy. - Jak dla mnie możesz przywlec do naszych lochów cały Acar, by patrzył wraz z tobą, jak cierpią jego członkowie... Szyderstwo? Alcander nie bał się szyderstw. "We should beware of the wolves that haunt us They are not all the same cannot take the blame Await the time to unchain utopia" Bo coś takiego jak wieczna kraina szczęśliwości nie istniało, a ogier doskonale o tym wiedział... Układał więc swoje życie tak, by stać się szczęśliwym... | |
| | | Kelaya Rumak
Liczba postów : 216 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Pon Sie 29, 2016 8:47 pm | |
| Do karej zaczęło coś docierać. Przecież on zachowuje się jak zwykły rasowy potwór... W kim ty się zakochałaś Kel? W kim... Rozżalała się sama nad sobą, chciała być dobra, miła, pokojowo nastawiona, ale to nie jest możliwe. Bynajmniej już nie teraz. Lepiej nie roztrząsać takich spraw, a jedynie iść do przodu i nie oglądać się w tył. Na śmiech ogiera zareagowała ostrym jak brzytwa spojrzeniem. Tupnęła przednimi kopytami w ziemię tak by echo rozniosło się po całej pieczarze. - Dość! -wybełkotała głośno rżąc - Chyba mnie przeceniłeś... Dwoje?! Potrzebowałabym masy czasu, by w ogóle ich znaleźć i schwytać. Oczywiście, że dam sobie radę... Porwę ich oboje... Zastanawia mnie tylko jedno. Po co ci oni? -zaczęła stawać się dociekliwa. Po za tym zmieniała się w swego rodzaju żmiję, intrygantkę. Może nie stanie się to od razu, ale na pewno do tego nastąpi jeżeli w porę się nie uspokoi. Kelaya zaczęła już powoli dostrzegać w Alcandrze odrobinę szaleństwa. Nie zaprzeczała iż sama już z jego powodu zaczyna tracić rozum. - Chcę wiedzieć jeszcze jedno... -podeszła do ogiera i musnęła jego bok swoim ciałem, po czym szepnęła do ucha resztę - Mamy jeszcze szansę? -po chwili ugryzła go też delikatnie w kłąb i zaczęła podskakiwać, próbując wpełznąć na jego grzbiet. Po co? Tak naprawdę sama tego nie była pewna w stu procentach. | |
| | | Alcander Władca
Liczba postów : 305 Join date : 19/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Nie Wrz 04, 2016 11:58 am | |
| Zlustrował klacz spokojnym spojrzeniem, mrużąc nieco oczy, jak zawsze, gdy kogoś oceniał bądź po prostu się przyglądał i obserwował. Już raz wybaczył karej, a ta zawiodła jego zachowanie... To oczywiste, że miał problemy, by obdarzyć go jakimkolwiek uczuciem po raz t r z e c i. Aczkolwiek miał nadzieję, zaledwie n a d z i e j ę, że Kelaya okaże się jednak wreszcie wierną jemu i jego stronie, nie zaś jej byłemu stadu czy też kochankowi - to zdecydowanie odebrałby jako przykre i stanowiłoby dla skarogniadego niemały zawód... Chociaż poradziłby z tym sobie, nie wątpił nawet w taką ewentualność. Mogli go zwać potworem... Ale był silny, budził postrach... Czyż to nie piękne? - Ach, Kelayo, to akurat bardzo proste pytanie - rzekł spokojnie, bez większych skrupułów przypatrując się karej. Alcander powoli ujawniał siebie jako Księcia Demonów... Kto niby miałby mu zabronić? Jednakże Książę był całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek szaleństwa, szczerze mówiąc, po prostu był piekielnie inteligentny... Jak również i dbał o tych, którzy trzymali się jego boku. - Acar nie jest do nas przyjaźnie nastawiony, co zdążyłaś już zapewne zauważyć... I w razie czego nie będzie wahał się spróbować nas zniszczyć. Nie pozwolił się ugryźć w kłąb - czyli, prawem końskim, z d o m i n o w a ć, lekko odtrącając pysk Kelayi. Jednakże nie był to gest wrogi, absolutnie nie, można nawet było go zinterpretować jako nieco czuły... Samiec nachylił się do ucha klaczy, by wyszeptać powoli kilka zapewne ważnych dla niej słów. - Mamy... - zastrzygł uchem. - Musisz jednak zrozumieć, że muszę się zachowywać lojalnie wobec Salasairu, a więc nie mogę związać się z tobą, dopóki nie dowiedziesz swojej lojalności... Ufam, że to rozumiesz...
| |
| | | Kelaya Rumak
Liczba postów : 216 Join date : 29/07/2016
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy Czw Wrz 15, 2016 3:58 pm | |
| // wybacz, że nie odpisywałam ^^ nie zauważyłam po prostu xD
Jakoś specjalnie nie przejęła się słowami Alcandra i puściła je mimo uszu w eter. Powiedziała mu co chciała i postanowiła nie marnować czasu i zająć się realizacją swojego zadania. - Wrócę dopiero, gdy złapię chociaż jedno z nich! -powiedziała nerwowo i zaczęła wysuwać się z pieczary ukochanego. Niechętnie kroczyła sama i nieszczęśliwa w miejsce, gdzie ukryła syna. Miała już tego wszystkiego zdecydowanie po dziurki w nosie. Stara się o jego miłość, a nie osiąga nic... jedynie traci i to całkiem dużo. Coraz więcej z każdym słowem i gestem.
z/t | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pieczara Smoczego Władcy | |
| |
| | | | Pieczara Smoczego Władcy | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |